To pewnie dlatego tak się zachowują. Wcześniej swobodnie latały w wolierze teraz ich naturalna potrzeba jest ograniczona. Dziwne, że po pół roku nadal się boją... A próbowałeś podawać smakołyki z dłoni, gadać do nich, gwizdać...itp
Nasze nimfy też były bardzo płochliwe w wolierze karmienia z dłoni nie udało się spróbować bo mają możliwość swobodnie odlecieć, ale jak gwiżdżę to przylatują na patyk w odległości 3 cm od mojej twarzy i też się odzywają do mnie. Z Falistymi inna sprawa bo ich jest dużo ok 25-30 szt więc tworzą swoje własne stado i ja im nie jestem w nim potrzebna, ale tez jakoś bardzo się nas nie boją, latają nad samymi głowami, nie uciekają w panice jak po wolierze chodzimy.
ale w młodości miałam w mieszkaniu papugi faliste które latały po pokoju, siadały mi na ramieniu dawały buzi, siedziały na długopisie jak cos pisałam lub na łyżce jak jadłam. Papugi to bardzo towarzyskie ptaki. Tyle, ze nie wiadomo jakie doświadczenia z człowiekiem miały twoje nim trafiły do Ciebie.