Basiu! Dziękuję, właśnie zeschnięte liście paprotek poobcinałam i czekam na nowe. Cieszę się, bo wyrosły mi bodziszki Rozanne, a już myślałam, że będzie po nich, bo długo nic nie było widać.
Bardzo ładne masz odmiany żonkili, co tam masz później?
Szafirki i ja bardzo lubię i też je mam, ale 2 lata temu pomyliłam rośliny i nasadziłam pełno takiej biało kwitnącej trawki. Wiosną oczywiście wypatrywałam szafirków.
Swietnie sobie radzisz, gratuluje Aktualnie i u mnie lotosy zatrzymaly sie w miejscu, od kilku dni jest chlodniej, nie ma slonka, dzisiaj byla pierwsza burza wiosenna.
Poczekamy, cierpliwosci
Dorotko! Dziękuje, żonkile są mojego Taty, ma kilka odmian. Później kwitną tu lilie, ostróżeczki,
rudbekie, bodziszek, słoneczniczki.
Szafirki to bardzo wdzięczne kwiatuszki.
Kasiu! Dziękuję za wsparcie duchowe. U mnie do tej pory słońca było bardzo mało, mam nadzieję,
że w końcu pogoda się zmieni. Lotosy stoją na najbardziej nasłonecznionym parapecie, ale jak niebo zachmurzone,
to nic nie da się zrobić.
No to czekamy.