Bożenko! Na szczęście staw się zapełnił (do pełnego stanu brakuje ok. 20 cm), ale długo to trwało i bardzo powoli. Oby historia z ubiegłego sezonu się nie powtórzyła.
Wiosna się rozkręca, żeby tylko nocne przymrozki nie zrobiły dużych szkód.
Jolu! Drzewa nad stawem dość mocno przycięliśmy w tym roku, ale już niedługo wszystko się zazieleni. Tydzień temu przesadzaliśmy nad staw azalie z ogrodu mojego Taty, mam nadzieję, że się przyjmą i kiedy zakwitną będzie fajne odbicie w stawie.
Haniu! Dzięki. Staw bardzo powoli, ale w końcu prawie się zapełnił, oby tylko historia z ubiegłego roku się nie powtórzyła. Rybki (te uratowane w dziecinnym basenie) żyją i dobrze się mają, niestety to tylko drobnica, głównie karasie, większe karpie nie przeżyły tych ekstremalnych sytuacji.
Judith! Dzięki. Właściwie to dzięki tej zeszłorocznej suszy zebraliśmy się w sobie i wzięliśmy się za pogłębianie stawu i naprawę brzegów, prace które odkładaliśmy ciągle na "za rok". Szkoda dużych ryb, które nie przeżyły tej operacji, ale małych, głównie karasi jest mnóstwo. Pożytku z nich żadnego, ale fajnie się je ogląda, bo pływają całymi "stadami".
Gosiu! Róże zamówione oczywiście zimą, tak na poprawę humoru. U mnie róże nie rosną zbyt dobrze, ziemia słaba i słońca też nie za wiele, ale się nie poddaję i próbuję.
Zobaczymy co z nich będzie. To co kupiłam, to taki zupełny różany misz-masz :
Pacific Blue
Blue Moon
Leonardo da Vinci
Marchenzauber
Giardina
Chipendale
Fresetta
Suvenir du dr Jamain
Sylwia! Dzięki. Bardzo lubimy krokusy z moją córka i zazwyczaj ona co roku dokupuje wciąż nowe. Ale rzeczywiście bardzo cieszą po zimie, nawet ostatnio już nie białej, tylko szarej.
Wiktorio! Dziękuję. Cebulice rosną na rabatce przed ławeczką, ma tam jeszcze brunery i jarzmianki (suche i zacienione miejsce), a drugie miejsce to pod iglakami, w miejscu, gdzie nic już nie urośnie (te trochę gorzej się mają).
Żonkile rosną tam długo, nawet już nie pamiętam od kiedy, czyli od dawna.