Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki

Pokaż wątki Pokaż posty

Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki

Marta_DW 18:18, 30 sty 2021


Dołączył: 28 sty 2021
Posty: 7
Witam wszystkich jeszcze raz serdecznie. Nie posiadam ogrodu z prawdziwego zdarzenia tylko mini ogródek przy domu. Zamieszkaliśmy w 2018r. Początek wyglądał tak

Ogródek ma około 35 m2 i kształt trapezu.
Na początku pojawił się żywopłot, bo poniżej naszego ogródka swój taras mają sąsiedzi a wzdłuż płotu przebiega ogólnodostępny chodnik.

Trochę było zastanawiania się nad rośliną na żywopłot. Żeby ograniczyć szerokość wybór był pomiędzy cisem a szmaragdami. Serce mówiło cis, ale strach przed toksycznością cisa w połączeniu z dziecięcymi zapędami kulinarnymi spowodowały, że wybór padł na thuie.
Szmaragdy były posadzone spore, wielkości około 150-180 cm, więc efekt przesłony uzyskaliśmy szybko.
Po kilku miesiącach pojawił się taras i w końcu czystą stopą można było wejść z ogródka do domu.
Przyszedł czas na zerwanie starej pobudowlanej darni, częściową wymianę ziemi, instalację nawodnienia i trawnik. Zależało mi, żeby nawet taki skrawek podlewał się automatycznie i nie wymagał obsługi poza koszeniem. Mąż wykazał się zdolnościami i mamy zraszacze wynurzalne. Wysiew też się powiódł. Trochę zajęło mi dopracowanie pielęgnacji tak, żeby powstał wymarzony zielony dywan, ale po zeszłym lecie muszę przyznać, że się udało

Na najbliższą wiosnę planuję zagospodarowanie małej rabatki przy płocie panelowym.

Narazie tego wcale nie widać, ale uwielbiam angielskie rabaty, byliny i trawy
Rabata jest nasłoneczniona od południa do wieczora pełnym słońcem. Jest tam niestety mało miejsca, bo tylko 125 cm od tarasu do płotu. Na szerokość jest 3,80m. Wymarzyły mi się róże pnące przy kratkach i byliny przed nimi. Może jakoś to upchnę.
Płot czeka jeszcze na odświeżenie impregnatu zanim przytwierdzimy kratki. Z obawy przed nieciekawym wyglądem zimą myślałam też o zimozielonej szczepionej kulce.

Do wiosny jeszcze chwila jak widać, więc powinno się udać coś wymyślić. Muszę tylko raz na jakiś czas wyglądać przez okno, żebym nie myślała, że nie wiadomo ile mi się tam roślin zmieści
Niedługo napiszę trochę o zazielenianiu otoczenia wokół podjazdu, bo przy takich areałach musiałam znaleźć alternatywne miejsca do wyżycia się
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do pomocy w upychaniu na mikrorabacie.
____________________
Marta Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki
antracyt 18:22, 30 sty 2021


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11650
Taka wielkość ogródka to prawdziwe wyzwanie
Przyjemnego ogrodowania
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Marta_DW 18:38, 30 sty 2021


Dołączył: 28 sty 2021
Posty: 7
Dziekuję za odwiedziny Zuzanna
Zerknęłam szybko na Twój ogród i na pewno wrócę podziwiać i podpytywać o róże pnące i inne piękne rośliny.
Apetyt podobno rośnie w miarę jedzenia, więc mam nadzieję, że to dopiero początek
____________________
Marta Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki
Kasiek 18:45, 30 sty 2021


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14762
Witaj Marto, ciekawa jestem jak dalej potocza sie losy tego miejsca Bede zagladac, tym bardziej, ze zachodniopomorskie, jest mi bardzo bliskie
Powodzenia
____________________
Bawarka
Marta_DW 20:34, 30 sty 2021


Dołączył: 28 sty 2021
Posty: 7
Dziękuję serdecznie za miłe powitanie Kasiu. Mam nadzieję, że już wiosną na moim mikro kawałku zieleni zrobi się ciekawiej
____________________
Marta Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki
LLEA 21:14, 30 sty 2021


Dołączył: 30 wrz 2019
Posty: 135
Przestrzeń niełatwa do zaprojektowania wiec życzę powodzenia
____________________
Magda Ogród bez fioletów, błękitów i żółcieni
Alija 21:55, 30 sty 2021


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8760
Witaj Marto! Tarasik super. Jesteś na takim etapie, że mnóstwo możliwości przed Tobą. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Marta_DW 22:56, 30 sty 2021


Dołączył: 28 sty 2021
Posty: 7

Bardzo dziękuję za powitanie i słowa otuchy
Na szczęście ogródek z tarasem to nie jedyne miejsce gdzie działam.
Teraz trochę o przestrzeni do zagospodarowania poza ogródkiem.

Przy podjeździe przed domem, jak to w deweloperce, mamy dużo polbruku, budynek stoi w pobliżu dość ruchliwej drogi. Z boku jest nasza droga dojazdowa, która nie została odgrodzona i stanowi też miejski chodnik i przejście między uliczkami. Widok z kuchennego okna pierwotnie wyglądał tak:


Pozytywem były stare drzewa na granicy naszej i naszych sąsiadów działki, ale chcieliśmy koniecznie oddzielić się od drogi.
Posadziliśmy z sąsiadami żywopłot z kupionego okazyjnie cisa. Krzaki były wysokie, ale rosły w szkółce bez żadnej kontroli kształtu, więc żywopłot nie jest jeszcze szczelny i piękny, miejscami wymagał podsadzenia młodymi egzemplarzami. Chcę go ciąć regularnie i liczę, że cis to na tyle szlachetna roślina, że wyprowadzimy go na piękną ścianę.
Tak wyglądał w trakcie sadzenia.

Niestety krzewy trochę chorowały, dwa wypadły w pierwszym sezonie. Reszta do tej zimy pielęgnowana przeze mnie nawet fajnie się zagęściła ale kilka sztuk w okolicach września zeszłego roku trochę zrudziała. Podejrzewam, że to albo wczesny przymrozek albo złapały grzyba. Gleba jest tu ciężka, gliniasta a panowie wkopujący krzaki nie wczuli się mocno w wykopywanie głębokiego rowu.
Będziemy ratować wiosną.
Na skarpie zrobiło się miejsce, sąsiedzi koszą tam wątpliwej urody trawę, ja na swojej części postanowiłam zrobić rabatę. Sporo czasu poświęciłam przygotowaniu ziemi, zerwałam darń, przekopałam ziemię z przekompostowanym obornikiem, dodałam mączkę bazaltową, na ile mogłam wygrzebałam kawałki litej gliny. Szło to wolno, ale przed sadzeniem skarpa wyglądała tak:
Potem poszerzyłam ją do załamania krawężnika, bo ten kawałek przypada jeszcze do naszej części działki. Zaczęło się pierwsze sadzenie, szaleństwa zakupowe i prezenty i sadzenie wymknęło się spod kontroli Popełniłam pewnie wszelkie możliwe błędy
Potraktowałam to jako eksperyment i sprawdzenie co w takich warunkach urośnie i latem 2020 skarpa powoli wyładniała. Plusem otwartej przestrzeni było poznanie wielu sąsiadów, którzy w drodze do osiedlowego sklepu przystawali i dodawali otuchy Minusem są biegające pod barierką psy, które odgrodziłam na szybko tanią obwódką z żółtego ligustra, k†óry docelowo chyba przesadzę i zastąpię cisem.


Wiosną wszystko idzie oczywiście do przeróbki, część roślin się nie sprawdziła, chcę wybrać maksymalnie 5-6 gatunków i podosadzać je, reszta pójdzie w dobre ręce. Przemyślę jakieś zimozielone akcenty, bo poza sezonem jest dość łyso.
No i czekam na wiosnę, bo pierwszy raz u siebie wsadziłam do gruntu cebule
O dziwo brak ogrodzenia nie zemścił się narazie i okoliczne dziki, pomimo regularnych przechadzek w okolicy, nie zryły mojej skarpy. Mam nadzieję, że tak zostanie i już snuję plany zagospodarowania kolejnego miejsca- tym razem wzdłuż chodnikojezdni.
____________________
Marta Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki
Milka 07:33, 31 sty 2021


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
I ja się przywitam.
Tu na forum jest sporo małych ogrodów i dziewczyny cuda w nich wyczarowały.
Życzę powodzenia w zmaganiach ogrodowych
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Marta_DW 19:40, 31 sty 2021


Dołączył: 28 sty 2021
Posty: 7
Witam serdecznie Bardzo lubię czytać o powstawaniu ogrodów niezależnie od gabarytów. Czytając wątki od początku do końca w jeden wieczór muszę opierać się złudzeniu, że wszystko tak szybko idzie. Przy małych ogrodach pozytywne jest, że ilość potrzebnych roślin i nakładu pracy jest mniejsza, więc efekt też powinien być szybki do osiągnięcia Zobaczymy
____________________
Marta Potyczki niespełnionej prawie-ogrodniczki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies