Czekamy na bezpieczny powrót i opowieści

Bogdziu fajnie że bezpiecznie wróciliście i dobrze się bawiliście u Danusi! Czytałam 1wsze wrażenia
Byłam dzisiaj koło południa u p. Ciepłuchy, moje nabytki - pisałaś bym dała znać:


Dziękuję gorąco za namiary!!! Jutro je posadzę na swoje miejsca

PS Rh na wymianę za te przypalone nawozem - myślisz że je jednak zostawić na rabacie, może odżyją? Czy kosz? Zero listków, schnące badyle...

Bożenko jeszcze raz dziękuję za przemiłe spotkanie, rozmowy. Jesteście z mężem niesamowitymi ludźmi

Jolu ,Irenko dziękuję za życzenia dzięki którym w obydwie strony objechaliśmy bez żadnych złych przygód.

ana_art napisał(a)

Bożenko jeszcze raz dziękuję za przemiłe spotkanie, rozmowy. Jesteście z mężem niesamowitymi ludźmi

Aniu bardzo się cieszę że mogłam Cię poznac tym bardziej że całkiem inaczej sobie Ciebie wyobrażałam. Teraz już będę myślec o konkretnej osobie którą znam równiez w realu. Było nam bardzo miło spędzic czas w Twoim i Waszym towarzystwie.

nie chciało się wgrac to naciskałam i nadal się nie wgrywało. W końcu wgrało się trzy razy.

ana_art napisał(a)

Bożenko jeszcze raz dziękuję za przemiłe spotkanie, rozmowy. Jesteście z mężem niesamowitymi ludźmi

Aniu bardzo się cieszę że mogłam Cię poznac tym bardziej że całkiem inaczej sobie Ciebie wyobrażałam. Teraz już będę myślec o konkretnej osobie którą znam równiez w realu. Było nam bardzo miło spędzic czas w Twoim i Waszym towarzystwie.

Bożenko,dzięki za relację z podróży do źródeł wiedzy.
Masz trudności ze zdjęciami,ale jakoś poradziłaś.Gratuluję!
A spotkanie.......na pewno cudowne wspomnienia zostawiło.
Fajnie zobaczyć znajome twarze....

Nie wiem co się dzieje. Już nie tylko nie mogę normalnie wgrywac zdjęc, na co w końcu znalazł się sposób ale równiez edytowac czy cytowac postów.

Karolina jeśli te rh całkiem już są bez liści to trudno będzie je uratowac ale mozna spróbowac. Obetnij je do części zdrewniałych i podlewj i czekaj. Łatwo nie bedzie i może długo potrwac ale jeśli się okaże że w środku tkanka jest brązowa a nie zielonkawa to nic jużnie pomoże. Większym problemem jest natomiast posadzenie nowych bo nie powinno się ich sadzic w te same miejsca, a jesli koniecznie chcesz w te same to musisz całą ziemię wyrzucic i wymienic na nowa bo w przeciwnym wypadku i te Ci uschną bo teraz już one maja fytoftorozę i ta choroba prawie na pewno przeniesie sie na nowe . Najlepiej zeby je posadzic w innym miejscu a jesli koniecznie Ci zależy by rosły w tym samym to może na dwa lata chociaz posadź je gdzie indziej a tu wymień i zdyzenfekuj ziemię ( Bravo, Previcur) i za dwa lata przesadz w to miejsce.Przesadzanie jest dużo bardziej bezpieczne niż posadzenie w to samo miejsce. W tym czasie Ci urosną i będziesz miec okazałe rosliny.

Haniu było bardzo miło ale w takie wietrzne dni od razu mam problem z ciśnieniem no i dziś miałam a właściwie ciągle mam. Kto tam był wie nawet jaki miałam z tym problem.