Jak widzicie jestem gaduła...
Prezentacji część dalsza.
Co do płatu z drutu sąsiada
Pomysł był taki, aby go zasłonić jakimiś żywotnikami. Tyle, że ja za tujami tak średnio przepadam, a z czasem przekonałam się, że w sadzie sąsiada przebywają cudne kuropatwy, wiewiórki, szpaki, nasz ulubiony dzięcioł zwany przez moją córę "dziubdziubem
" sikorki itd.
Więc niech sobie zostanie... a co mi tam.
Żeby jednak nie było tak nijak, to na całej skarpie posadziłam pęcherznicę z dereniem 3:1.
Szukając inspiracji skarpowej, wpadłam na 'genialny' pomysł z suchym murkiem
Ha.. wysoki się nie przewróci, a powstanie mi fajna rabata podwyższona na kwiatuchy
Jeszcze dwie skalne ławki dołożyłam coby nie było, że nie jestem twórcza. Dałam mojemu M dłutko i młotek i kazałam z płyty piaskowca zrobić dwie, tak jak leci uławicenie
płyty
I nawet zrobił bez podania i dwóch zdjęć
Ławki powstały i już zostały podzielone między dzieci i M.
No dobrze, ale co dalej z tą skarpą..? Lubię iglaki, ale jakoś mi nie pasuje i nie chcę kilku metrów obsadzonych płożącymi iglakami.
Chciałabym aby kwitło chociaż trochę
I tutaj stanęłam..mam brak weny, chętnie posłucham dobrych rad. Pomocy
jeszcze druga część ogrodu, jak zrobię zdjęcie z tarasu będzie widać wszystko
____________________
Agnieszka
Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem...
Wizytówka