Białe prymule są prezentem od Wacława, bardzo dziękuję, mają się u mnie dobrze

Przed Świętami przeszłam po ogrodzie. I po zimie mam dużo strat w różach To już nie ogród różany. Dużo nie ruszy chyba wcale, jak np. Amadeusz, chyba za bardzo go ściełam. Straciłam 3 w donicach na tarasie, w tym dwie angielki. O tyle dziwne, że tam nigdy nie było mrozu. W ogrodzie nie przetrwała Isabel Renaissance, Eva- Starlet, Comtesse de Segur wygląda kiepsko, to samo Ascot i o dziwo Pilgrim. Dostało się nawet Heritage. Chyba czas wymienić róże... tylko czy warto. Mam już wątpliwości Przesadzona Jasque Cartier z donicy nie przezimowała w gruncie. Trochę mnie to załamo.

u mnie ascoty też oberwały mocno, wykopałam bo i tak mam ciasno na różance.

reszta ok. ja mam głownie róże tatntau nostalghiczne.

Aguś łączę się różanym bólu, nie wyobrażam sobie twojego ogródka bez róż.
Nie wiem, czemu ta zima tak bardzo poszalała... U mnie Edenka licha bardzo, ale ja mam 4 róże więc jakoś to będzie
Radosnego Świętowania dla całej Rodzinki Całuję Was

U mnie Pilgrim też chyba się pożegnał, podobnie Edenka na pergoli, na razie śladu nie widać byżyła. To samo z różami w kąciku zadumy obie pnące czarne do samej ziemi na razie nie puszczają nic. Martwię się też Sally Holms bardzo by mi było Jej szkoda Za to róże francuskie , które delikatniejsze są od angielek przezimowały chyba wszystkie. w każdym razie żyją te przy domu i te na górze, nie wiem jeszcze co z tymi przy altanie.

No to jak to mówią nieszczęścia chodzą parami. Czas pożegnać się z bukszpanami. Choć nie wiem jak ogród będzie teraz wyglądał

Ale jest jednak wiosna.

Aga ślicznie
róż mega szkoda-może odbiją -nigdy nie zapomnę u Ciebie tego spektaklu różanego

To właśnie dzięki Tobie mam tych róż u siebie już całkiem sporo ,a bukszpany -ech - też szkoda -ja prawie wszystkie wywaliłam,nie jestem w stanie o nie zadbać ...

Ślicznie wiosennie się zrobiło Ech te buksy, u mnie też dylemat...