Tojeść orszelinowata - Lysimachia clethroides

Ta bylina pojawiła się w wątku hortensjowym, ale może warto jej poświęcić trochę miejsca bo jest nie tylko piękna, ale też przyciąga motyle.
Większość gatunków tojeści ma żółte kwiaty, ale ta jest biała. Ma wyniosłe pędy i nieco wygięte kwiatostany. Jej kwitnienie trwa od lipca do września. Kwiaciarze dodają ją do bukietów. Rozrasta się dzięki podziemnym rozłogom, więc kto raz ją posadzi, może mieć pewność, że będzie ona ozdobą ogrodu przez wiele lat. Łatwo można też ją rozmnażać, bo ukorzenia się szybko. Najpiekniej wyglądają całe łany kołyszące się na wietrze, w zestawieniu z rodgersją, bodziszkami, świecznicą o ciemnych liściach i brunnerą, a także hostami. Podczas silnych mrozów wymaga okrycia.

dziękuje za info

Danusiu specjalnie dla ciebie ten obrazek ....jak u mamy - tojeść orszelinowa











to obrazek prezent

Tojeść orszelinowata. Trzeba na nią bardzo uważać bo jest bardzo ekspansywna . Ja mam posadzona z odpowiednimi zaporami z folii falistej . Rośnie na wys.ok 1 m.czasem nieco wyżej aha i nie okrywam . Nie przemarzła ani raz w Małopolsce

A to już tojeść kropkowana -równie ekspansywna i równie widowiskowa

T. orszelinowata bije ją na głowę, jak myślisz. Jest rzadko jednak spotykana, prawda?

Alinko Twój post jest w hortensjach. Gdybyś coś pisała o nowych roślinkach, to rób nowy wątek. Chodzi o to, aby nie mieszać tematów.

powiem ci Danusiu ze w naszych stronach jest zadka .z tym że mało u nas ogrodów rustykalnych .raczej przeważają zaprojektowane tak aby były bezobsługowe tzn.z przewaga zimozielonych krzewów,i drzew.jednak znam zapalona pasjonatkę która ma piękny rustykalny ogród z liczbą ok 1000 roślin.tam zawsze znajdę wszystko.ona tez uwielbia byliny .u nas tojeść nazywamy kacze dzioby

Ja też jej nigdy nie sadziłam klientowi

to są rośliny dla pasjonatów trzeba w jesieni wycinać dbać o utrzymanie w ryzach .tak zdecydowanie nie dla zapracowanych zawodowo

alinak napisał(a)

to są rośliny dla pasjonatów trzeba w jesieni wycinać dbać o utrzymanie w ryzach .tak zdecydowanie nie dla zapracowanych zawodowo

Ałć, zabolało, ale ok, jeśli zdobędę, to kiedyś obsadzę sobie tym cudem "moją wieś"

Niekoniecznie wieś, miasto też może być.

gardenarium napisał(a)

Niekoniecznie wieś, miasto też może być.

Problem w tym, że tam nie wylicza się każdego metra kwadratowego ziemi,jak przy moim domku, tylko taka dla mnie różnica, tam można by było poszaleć