Jakie fajne porównanie wyszło Początki miałaś takie jak każdy z nas

Teraz to zupełnie inny poziom

Ostróżki niebiesko-fioletowe rosły od zawsze w ogrodzie mojej babci. Ceniła je za długie kwitnienie i powtarzanie kwitnienia. Potem sam je przesadziłem w obrębie ogródka to trochę zmarniały. Może stanowisko nie było dobrane. Ale do dziś mało ich zostało, bo nawet nie pamiętam ich z poprzedniego sezonu.

Kiedyś planowałem ostróżki u siebie, ale wygrały inne gatunki. No ale nigdy nie wiadomo

Hejka, "ożywam" ogrodowo
Super pocięłaś drzewa. Oświeciło mnie przy ich podziwianiu, że mam klony Royal Red do ogolenia radykalnego. Ciekawe czy będę aż tak odważna jak ty
Justyna, masz dużo słońca, ostróżki pięknie by u ciebie wyglądały w większej ilości, jak tylko uda ci się dogadać ze ślimakami.... No ja się w kwestii dalii nie dogadałam, musiałam sadzić do donic i potem te donice dołować, jak już było mniejsze zagrożenie. A i tak niektóre sadzonki zostały pokarmem niestety.

No jasne, przecież samo się tak pięknie nie zrobiło. Ale teraz jesteś Królową rabat różowo-pudrowo-hortensjowych

Od temperatury i ilości padającego słońca.

Kwiaty zasychają z powodu silnego słońca plus braku odpowiedniej ilości wody.

Odmiany, które w genach mają wpisane silne przebarwianie się (np. 'Fraise Melba') najbardziej spektakularnie robią to w pełnym słońcu (z wodą w nogach). Wówczas mają przeogromne kwiatostany i obłędną barwną transformację

Z azofoską do hortek bardzo uważaj - mogą mieć po niej wiotkie pędy.

Ja daję raz (gdy zaczynają zawiązywać pąki kwiatowe) nawóz do hortek (w granulkach) - powoli się pod krzakiem rozpuszcza.

Poza tym, kiedy mi sie chce i przypomni - rzucam pod koronę kompost.

No i woda, hortki lubią wodę.

Bez wody bukietòwki sobie poradzą, ale będą miały mniejsze, marniejsze kwiatostany, w słońcu zaczną szybko przysychać (już w sierpniu).

Ogródowki bez wody będą bardziej cierpieć, szybciej marnieć.