Tu już niestety: żegnaj przygodo i witaj Grodźcu! taki ogród zostawiłampozostaje grabić liście i przycinać drzewa bawiłam się wspaniale))))

Klimatyczne miejsce stworzyłaś. Ciekawa jestem jak inni mieszkańcy podchodzili do twojej pasji. Nie niszczyli? I czy ktoś przejął opiekę nad ogrodem po twojej wyprowadzce.

Joku napisał(a)

Klimatyczne miejsce stworzyłaś. Ciekawa jestem jak inni mieszkańcy podchodzili do twojej pasji. Nie niszczyli? I czy ktoś przejął opiekę nad ogrodem po twojej wyprowadzce.

Bardzo dziękuję i właśnie jeśli chodzi o mieszkańców to tutaj pojawiło się trochę problemów. Na szczęście nie niszczyli nic, a tego bałam się najbardziej. Zaskakujące były dla mnie gderania sąsiadów- „ta to nic tylko sadzi te kwiatki nie wiadomo po co, przywiozła tu kamieniołom,kolce róż kłują więc trzeba przyciąć”. Tak jakby sprzątanie ich otoczenia było dziwne, a normalne spędzanie popołudnia przed telewizorem Przed moimi pracami patio bylo totalnym śmietnikiem, kazdy wyrzucał niedopałki papierosów gdzie chciał, nikomu nie chciało sie podniesc papierka z ziemi. Gdy tam zamieszkałam nie mogłam pogodzić się z taką o obojętnością ludzi i przyzwoleniem na brzydotę. Rośliny potrafią zmienić najbrzydszy kąt w dzieło sztuki-takie proste narzędzie a tyle może zmienić. Z czasem po prostu się przyzwyczaili- rownież nie wyrzucać niedopałków papierosów co uważam za wielki sukces z tym że przez długi czas na bieżąco zbierałam je po nich. Największy policzek dostałam od nowej mieszkanki,niezwykle eleganckiej właścicielki salonu piękności, która wyprowadzała psa, a on w ogródku załatwiał swoje powinności-czego już miła dama nigdy nie zbierała!zwracałam jej grzecznie uwagę i prosiłam-bez skutku!!!zal mi było psa,że ma taką właścicielkę.Później Pani się wyprowadziła, a na jej miejsce wprowadziła się nowa i myślę, że ona przejmie pałeczkę-jej balkon po tygodniu obsadzony był kwiatami

Tyły kamienic bardzo często wyglądają żałośnie. Nawet jeżeli front kamienicy odnowiony to tyły wołają o pomstę do nieba. Wystarczy się przejść ulicami naszych miast. Takie miejsca jak stworzone przez ciebie są prawdopodobnie nieliczne. Dobrze że masz nowe miejsce w którym możesz się realizować.

Piękny kawałek świata zostawiłaś sąsiadom. Może potrzeba, żeby dalsi sąsiedzi pochwalili, żeby ci ludzie poczuli dumę z uporządkowanego ogródka?
Moja koleżanka ostatnio zrobiła ogródek na kawałku ziemi przy kamienicy, posadziła taki wesoły misz-masz wszystkiego, co podostawała od rodziny, znajomych i sąsiadów. I już w trakcie prac sąsiedzi chwalili, że jest coraz ładniej, dawali pieniążki na cebulki Widać, że się cieszą z kawałka zieleni zamiast miejsca, gdzie zwierzaki się załatwiały... Więc nieco inne doświadczenie Sama jestem ciekawa, co jej z tego wyjdzie wiosną

Ale fajny ogród w podwórku stworzyłaśBrawo Ale wiem, że żal było żegnać na pewno.

Joku napisał(a)

Tyły kamienic bardzo często wyglądają żałośnie. Nawet jeżeli front kamienicy odnowiony to tyły wołają o pomstę do nieba. Wystarczy się przejść ulicami naszych miast. Takie miejsca jak stworzone przez ciebie są prawdopodobnie nieliczne. Dobrze że masz nowe miejsce w którym możesz się realizować.

Tak, oby miejsca do sadzenia starczyło na długo, bo w zasadzie z obsadzania mam największą frajdę, ale pocieszam się tym, że zawsze można zacząć obsadzać ogrody znajomych, lub zacząć sadzić w ogóle gdziekolwiek