Bożenko, zdjęcie z sarenką rozczuliło mnie. Dobra kobieto, jak to się stało z ta sarenką? Co dalej z nią planujesz?
Kleszczy nie cierpię. Też miałam w tym roku jednego w łydce. Z ogrodu przyniosłam. Czy można ogród opryskać przeciwko temu paskudztwu?
Nie wyobrażam sobie pryskania całego ogrodu, żyję w miejscu gdzie jest mnóstwo zwierząt, bywają sarny, łosie, dziki, lis za płotem itp. Mam pszczoły a skład tych chemicznych oprysków po prostu nie do przyjęcia dla mnie.
Mojego psa golę i wtedy z łatwością widzę chodzące, natomiast zdarza się, ze przegapię jakiegoś spryciarza. Mój pies lata po łąkach Co nie zmienia faktu, że w tym roku jest ogromny wysyp...
Gosiu, one mają efekty uboczne, po prostu są zbyt toksyczne dla człowieka, każdy kij ma dwa końce...
O tak Aniu, zgadza się, np dzisiaj zaczęło się fajnie i słonecznie od 24°C a skończyło na deszczu i 14°C
Dzięki Wioletko, rojnikami bardziej się zainteresowałam od niedawna, poprzednio traktowałam po macoszemu
Moniko à propos irysków, posadziłam niby niskie krokusy mix a okazało się, że to irysy właśnie, w donicy z agrestem na pniu, a one wyrosły tak wysokie, że muszę je przesadzić do ogrodu
Basiu to zdjęcie z przeszłości, matkę rozjechało auto, a sarenkę dostała przyjaciółka wet, ponieważ małą trzeba było karmić często, to dostałam ją do opieki. Nie przeżyła niestety, może mleko kocie, które dostawała nie służyło jej? Któż to wie. W każdym razie to doświadczenie z małą sarenką było bardzo inspirujące i będę je pamiętać do końca życia
Ula to już trwa ze 40 lat głównie to były ptaki ze względu na ornitologiczne środowisko łabędzie, orły bieliki, bociany, myszołowy, czaple i już nie pamiętam ile i jaka drobnica Część udaje się uratować, a część nie. Część trafiała do specjalistycznych ośrodków.
Mirko kotki moje, ale ogrodowe, miałam 5 pozostało 3, poprzedniczka żyła lat 10-11 już nie pamiętam dokładnie. W sytuacjach ekstremalnych śpią w domu, a tak mają legowiska i budę.
Dzięki Haniu, właśnie tak robię, podlewam fusami z kawy (nie słodzę), w tym roku zebrałam po raz pierwszy miseczkę borówek, a krzaczki niskich jagód nadal dojrzewają. Najgorzej, że mam w tylu miejscach karczownika drania...
Mam 5 bodziszków i lubię
Bodziszek kantabryjski od Ewy
Bodziszek wspaniały:
Bodziszek krwisty, nie wygląda zbyt okazale, ale jak na małą gałązke, którą dostałam - całkiem niźle rokuje u koleżanki tworzy super okrągłe poduszeczki, więc będę oczekiwać
Bodziszek Rozanne od Joli, 2 kępki ładnie się rozrosły i będą nadal
Bodziszek Southcombe Double, maleńkie dwie roślinki przetrwały zimę, deszcze, zawieruchy i mają się ku życiu i pierwszy mały kwiatek, ale wiążę z nim nadzieję
Widzę że bodziszek ładnie się rozrasta, trafił w dobre ręce. Magnolia teraz ma ładny kształt. Ostatnio przyglądałam się mojej zastanawiając się które gałęzie od dołu jej wyciąć.
Napisałaś o karczowniku, na naszych działkach też są. Ale ja do każdej nory wkładam kawałek męska nasączonego proszkiem chili, Tym najostrzejszym, Najlepiej jeszcze zalać do nory pozostałość po roślinnej gnojówce/cebulowej, czosnkowej, bananowej/ Upchać do otworu, i przyłożyć to cegłą. Wytruć się nie wytruje, ale pójdzie do sąsiada.