jadwiszka ja również mam na mocno nasłonecznionych rabatach wiele żurawek i żuraweczek, ale stosuje metode prób i błędów oraz bardzo mozcono o nie dbam.
Co do rdzy to wiem z sprawdzonego źródła(producenta) że to są skutki masowej produkcji sadzonek z in vitro i niestety ten typ produkcji nie wiadomo co przyniesie, ale teraz zdecydowana większość bylin produkowana jest w ten sposób.
Zuaweczki fakt są delikatne przy rozmnażaniu dlatego najlepiej wykopać całą kępe oderwać paluchami delikatnie to co trzeba

a reszte wsadzam do ziemi... tak postępuje 4 rok i się sprawdza bardzo dobrze.
Co do dbałości producentów znam to od podszewki dzięki jednym znajomym właśnie prducentom, to co opowiadają o niedbałości innych i liczeniu tylko na zysk w głowie się nie mieści, o oszustwie nie wspominając, w żródłach z których pochodzą opuchalki na pewno nie przywiązuje się uwagi do walczenia z tymi szkodnikami bo szkoda tym producentom wydawać kilkaset złotych rocznie(czasem i więcej) na ekologiczne środki aby sprzedawać zdrowe rośliny i eliminować populacje opuchalków. Ja mam swoje sprawdzone źródło gdzie wiem, że dwa razy w roku stosowany jest Larvanem zapobiegawczo i od 5 lat nie przyniosłem żadnego paskudztwa z tej szkółki... niestety trafiłęm na trzmieline z gratisem z innej szkółki i muszę teraz walczyć z opuchalakami
Iwcia o jednym myśle o drugie pisze

niezłą gafe strzeliłem, zamiast roślin miało być osób