W takich sytuacjach Juzia cieszę się, że mam ogród na piaskach
Ziemia rozmarznięta, woda nie stoi, podłoże lekko wilgotne, śniegu nie ma, krokusiki wychylają kwiatuchy w wolnym tempie. Tylko jak przyjdzie lato piekielnie gorące, to szlag trafia trawę i na urlop nie mogę wyjechać, bo ogród o wodę woła . I co tu by było lepsze?
Więc nie narzekajmy, zakasać rękawy i czekać na cieplejsze dni