Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Początki w Kruklandii

Początki w Kruklandii

katiaxx 21:37, 25 kwi 2015


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Juzefino , dlaczego u Ciebie tak mokro się wydaje, padało ? jeny ja tak pragnę deszczu a u mnie sucho , ze masakra.
Strasznie masz ładnie i taaakie dokończone to, u mnie tu trochę wypielone, tu zarośnięte, tu kawałek zakorowany - tu włóknina - no masakra, kiedy ja to ogarnę jak Ty ?
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
Juzia 21:42, 25 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41369
katiaxx napisał(a)
Juzefino , dlaczego u Ciebie tak mokro się wydaje, padało ? jeny ja tak pragnę deszczu a u mnie sucho , ze masakra.
Strasznie masz ładnie i taaakie dokończone to, u mnie tu trochę wypielone, tu zarośnięte, tu kawałek zakorowany - tu włóknina - no masakra, kiedy ja to ogarnę jak Ty ?


Katarino olewałam przed robieniem zdjęć, bo wtedy ładniejsze wychodzą
hehehe.... nie no sucho jest i podlewam....zwłaszcza, że trochę poprzesadzałam i nasiona na perzowniku leżą niwykiełkowane.

Nic nie dokończone! Ja też mam tu kawałek ładnie, a tu już chwasty, ty nie ma kory, tu ścinki z cięcia, tam przechowalnik, w warzywniku piach zamiast żwirku.... To tylko na fotkach pięknie wygląda.
Nie martw się też mam sajgon

PS.... Dawno nikt na mnie Józefino nie wołał! Stare dobre czasy mi się przypomniały
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
katiaxx 21:49, 25 kwi 2015


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Juzia napisał(a)


Katarino olewałam przed robieniem zdjęć, bo wtedy ładniejsze wychodzą
hehehe.... nie no sucho jest i podlewam....zwłaszcza, że trochę poprzesadzałam i nasiona na perzowniku leżą niwykiełkowane.

Nic nie dokończone! Ja też mam tu kawałek ładnie, a tu już chwasty, ty nie ma kory, tu ścinki z cięcia, tam przechowalnik, w warzywniku piach zamiast żwirku.... To tylko na fotkach pięknie wygląda.
Nie martw się też mam sajgon

PS.... Dawno nikt na mnie Józefino nie wołał! Stare dobre czasy mi się przypomniały


no dobra, czuję się nieco pocieszona a teraz powiem o korze - bo ja zobaczyłam u Jagody podsypane trawki kora i pomyślałam że to dobry pomysł - sokoro nie mogę korować teraz wszystkiego to przynajmniej wokół trawek żeby wilgoć im zatrzymać bo posadziłam w miejscu gdzie ziemia bardzo przepuszczalna i sucho. Nie ukrywam że jak mam do wyboru worek kory za 15 zły i 9 to wybieram za 9, to się nazywa kora sosnowa sortowana 0-60mm , w opisie do czego stosowac korę kompostowaną.
Ale ja nie mam pewnosci czy ona kompostowana czy nie, a jesli nie - karle mi zejda ? będę musiała oblec żałobę - miałas tak że korowanie coś zabiło ?
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 21:50, 25 kwi 2015


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
bo ja dostałam rok temu brzoskinke, poniewaz nie planowałam sadu posadziłam w najdalszym kącie działki i zakorowałam akurat ten fragment - zdechła, listki się poskręcały, nei wiem, może nie od kory ..
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
tusiawka 22:10, 25 kwi 2015


Dołączył: 02 sty 2014
Posty: 1934
W końcu na zdjęcia trafiłam. Zazwyczaj tyle nowych stron, że trudno się dokopać.
Bardzo ładne te żwirki i takie czyściutkie. U mnie ciągle coś przerasta.
Ale najbardziej ptak mi się podoba, śliczny.
____________________
Marta Ogród pod trzema dębami
Juzia 22:13, 25 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41369
katiaxx napisał(a)


no dobra, czuję się nieco pocieszona a teraz powiem o korze - bo ja zobaczyłam u Jagody podsypane trawki kora i pomyślałam że to dobry pomysł - sokoro nie mogę korować teraz wszystkiego to przynajmniej wokół trawek żeby wilgoć im zatrzymać bo posadziłam w miejscu gdzie ziemia bardzo przepuszczalna i sucho. Nie ukrywam że jak mam do wyboru worek kory za 15 zły i 9 to wybieram za 9, to się nazywa kora sosnowa sortowana 0-60mm , w opisie do czego stosowac korę kompostowaną.
Ale ja nie mam pewnosci czy ona kompostowana czy nie, a jesli nie - karle mi zejda ? będę musiała oblec żałobę - miałas tak że korowanie coś zabiło ?


Zabić nie zabije...ale zabiera azot chyba.
Ja korę brałam z różnych źródeł i podejrzewam, że tylko raz trafiłam na naprawdę przekompostowaną. Reszta to ściema....tak mi się wydaje przynajmniej
Nigdy nic się nie stało....oprócz małej lawendy i małych żurawek, które się trochę zagrzybiły, ale jak już podrosły to też ok.
Chciałabym zrezygnować z kory w ogóle...ale też mam słabą ziemię, tzn piach i ta kora jednak trochę trzyma wilgoć.
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 22:15, 25 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41369
katiaxx napisał(a)
bo ja dostałam rok temu brzoskinke, poniewaz nie planowałam sadu posadziłam w najdalszym kącie działki i zakorowałam akurat ten fragment - zdechła, listki się poskręcały, nei wiem, może nie od kory ..


Raczej nie
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 22:16, 25 kwi 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41369
tusiawka napisał(a)
W końcu na zdjęcia trafiłam. Zazwyczaj tyle nowych stron, że trudno się dokopać.
Bardzo ładne te żwirki i takie czyściutkie. U mnie ciągle coś przerasta.
Ale najbardziej ptak mi się podoba, śliczny.


Ja na żwirze to mam problem tylko z perzem Chyba sztyfta muszę zakupić

Ptaka musiałam przemalować, bo miedź mnie denerwowała. Teraz jest nawet znośny
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Kamajla 23:50, 25 kwi 2015


Dołączył: 18 paź 2013
Posty: 2022
Wtajemnicz mnie proszę odnośnie sztyfta na perza...

U mnie tulipany też na raty... jeden rodzaj, część z Janiny posadziłam wcześniej i ze 2-3 tygodnie później te z innego źródła i będę miała na raty. Ale może tamte będą bardziej różowe chociaż

____________________
Kamila - Ogród, a najlepiej piękny ogród - jak się do tego zabrać?
katiaxx 00:19, 26 kwi 2015


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Juzia napisał(a)


Ja na żwirze to mam problem tylko z perzem Chyba sztyfta muszę zakupić

Ptaka musiałam przemalować, bo miedź mnie denerwowała. Teraz jest nawet znośny

a ja własnie na żwirze miałam/mam perzu bardzo mało, za to inny badziew na bogato, chyba plewienie godzinami na kolanach dało efekt ale i tak trzeba wywlekać więc i tak w suemie bez znaczenia czy schylam kregosłup po perz czy inny badziew.

ale Jazzy mi zareklamowała takie małe widełki amerykańskie i jak jest dziad to delikatkie odgarniam i staram się wydostać całe kłącze, czy korzeń co tam akurat siedzi. Bardzo pomocne narzędzie.

____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies