Też się długo śliniłam...aż namówiłam Żona
I teraz biedna stoi w donicy, bo towarzystwa jej dobrać nie mogę

Juzia. Twój trawniczek po deszczu wygląda jak pokazowy a tak na niego narzekałaś

To mnie rozwaliło Myślałam że tylko ja mam taki profesjonalny sprzet. Moja ściezka ułożona z pomocą łaopatki z piaskownicy. Niebieskiej.

no doznałam szoku, bo też mi się tak przez chwilę wydawało, aż oczy zmrużyłam, żeby się lepiej przyjrzeć i do tego sprawdziłam od kiedy na ogrodowisku jesteś, po czym stwierdziłam - niemożliwe...

a przyszłam pozdrowić, bo przed chwilą u córki w zeszycie Juzię wypatrzyłam co od razu z Juzią z ogrodowiska mi się skojarzyło, co jej wątek po cichaczu od czasu do czasu podczytywuję

No, brawo! W bólach, ale jednak się urodziło i ładne przy okazji

Pięknie wyszło chyba te berberysy pod moje brzozy ukradnę...



Co się dziecku dziwić sama prze tę naszą Justysię też się ostatnio zastanawiałam jak Józia (od Józefy) napisać ..... Tyś powinna zmienić nick na Jusia i nie mylić ludziom w głowach

U mnie znów wieje i pada

Po elipsie za co się bierzesz?

A jak Was musiało boleć moje marudzenie!!!!

No w końcu!!!
A z tym dzieleniem jesteś niemożliwa ha ha ha...i zdolna!