A to moje dokonanai na tym polu. Pierwsze zdjęcie to poczatek lutego (dostałem kwiatek w grudniu), a drugie z sierpnia. Nie miałe jakoś serca by go ciachać gdyż cały czas miał czerwone listki. Aktualnie ostał się jeden

moja gwiada jest chyba jednak drzewem

zgodnie z zaleceniami przycięłam ją na wiosnę, a on znowu mi w drzewo wyrasta i już się czerwieni powolutku widać, że Święta tuz tuż



na tym zdjęciu widać lepiej w którym miejscu była przycięta i ile urosła...

HYmm, jedni się martwią, że to może drzewko im rośnie, a ja swoje to bym chciał właśnie prowadzić by kwestję zasadzenia drzewa mięć odfajkowaną

Widać kilka pędów, to już prawie drzewko, tylko że domowe. Ale ładnie ukształtowane.

Miło mi, że sie podoba . W nagrodę nocne ujęcie tematu.

"Drzewko" nadal rośnie , choć poskromienie zapędów pędów jest coraz trudniejsze.

Czy wasze gwiazdy same z siebie zakwitają / robią się im czerwone listki? Mam jedną z zeszłego roku, ale ona zielona...
Czy przenieść ją w ciemniejsze miejsce?

Ja powiem ze swojego "krótkiego" doświadczenia. W zeszłym roku zbudowałem duże osłonę/pudło zaczerniona od środka by nawet promyczek się nie przedostał i od października do ok. 15 grudnia zasłaniałem tak by roślinka nie miała więcej niż 6 godz. światła dziennie. Skutkowało to tym, że pojawiały się czerwone listki lecz nie powalały ilością i wielkości ale były . Wcześnie roślina cały rok była zielona i normalnie podlewana. W tym roku darowałem sonie egipskie ciemności i na razie nie ma czerwieni-roślina cały czas na tym samym stanowisku i regularnie podlewana.