Wiolu tak jak Ci radzi Ewa nie tnij .Ja w ub roku pod wpływem impulsu w listopadzie przycięlam dużo róż sama nie wiem po co ,następnego dnia dosłownie był przymrozek zamarzlý soki na linii cięcia ,myślałam że zawału dostanę

biegiem wszystkie ocieplalam agro i w tym roku ze 4 egzemplarze długo od wiosny nie mogły ożyć ale jakoś odbiły ale bardzo wolno dochodziły do siebie i jeszcze są mizerne .Po za tym pozostałe nie były już takie piękne jak przed cięciem, ale je otoczyłam opieką i doszły powoli do siebie .
Jeśli jie prxytniesz nie będzie takich szkód jak byś teraz przycięla.
Pozdrawiam