W takim razie chyba se tego grudnika fundnę, podobają mi się jego delikatne kwiatuszki A róża cudowna, już u mnie na liście chciejstw

O kurczaki ale śniegu... tak niedaleko a u mnie zero
Niech to szybko topnieje bo aż po oczach razi
Buziaki

Ola posłuchało Cię rano nie było znaku po śniegu...

U mnie też wczoraj było biało a dzieciuchy od razu chciały iść lepić bałwana

Bardzo mi się podobają takie powiązane trawki, muszę i ja się zabrać za wiązanie

Ścinasz róże zanim je okopczykujesz? Te wielkokwiatowe? Bo moje takie wielgachne że chyba muszę je ciachnąć...

Ale zimą u Ciebie postraszyło, w Krakowie zimy nie ma, tylko były opady śniegu z deszczem, ale białego nie było, jeszcze się cieszę z tego faktu bardzo, bo zimy nie lubię, właściwie nie o tej porze roku, bo trudno mi się do niej przyzwyczaić

Pozdrawiam Agatko