Jak już takie prace zrobiłaś, to sezon ruszył i tylko ciepełka brak, ale powoli idzie dziś u mnie pochmurno, chyba coś pokapie i mimo, że na plusach, to wiatr zimny zniechęca, ale ja i tak w pracy, to nie żałuję
Ja się skusiłam na kordyliny i nie wiem czy wystawiać czy nie, dziś miało być trochę słońca, a ciągle pochmurno, rano nawet padało. Ale ma być lepiej i tego się trzymajmy.
Sadziłam Louis Odier ubiegłego lata i już mnie w lipcu zachywcała.
Teź czekam na ciepło i nie zmuszam sie do pracy w brzydką podogę. Uznałam że ogrod to przyjemność a nie obowiązek. Nie ma sie co spieszyć z pracami . Nic tak nie sorawia nam przyjemności gdy grzebiemy w ziemi w piekną pogodę
Marzenko fajnie wiedzieć, że tak szybko można się cieszyć tymi różyczkami
ja też nie pracuję jak zimno, nie lubię jak marzną mi łapki
zapowiadali słoneczko i myślałam to wykorzystać ...