Aniu,bo ani się obejrzymy,i przyjdą chłodne dni ,a jak pracować w zimnej ziemi? Natychmiast katar i inne ,,cudowności chorobowe" Lepiej teraz ,póki ciepło jeszcze. W przyszłym tygodniu kończę prace ogrodowe w tym sezonie. zostanie tylko zabezpieczenie róż, ale to pod koniec miesiąca.
Wszystkim życzę pomyślnego zakończenia ,,robót ziemnych"



Aniu,bo ani się obejrzymy,i przyjdą chłodne dni ,a jak pracować w zimnej ziemi? Natychmiast katar i inne ,,cudowności chorobowe" Lepiej teraz ,póki ciepło jeszcze. W przyszłym tygodniu kończę prace ogrodowe w tym sezonie. zostanie tylko zabezpieczenie róż, ale to pod koniec miesiąca.
Wszystkim życzę pomyślnego zakończenia ,,robót ziemnych"

O tych cudownościach chorobowych po pracach ziemnych to ja też już wiem co nie co ))

Aniu!Maseczkę na buzię zakładaj!

Kłopot z tym unikaniem bo właśnie pracuję w miejscu, gdzie zakatarzeni całymi stadami codziennie przychodzą...



Kłopot z tym unikaniem bo właśnie pracuję w miejscu, gdzie zakatarzeni całymi stadami codziennie przychodzą...

Aniu, jest nadzieja, ze te wirusy zaczną się wzajemnie zwalczać





Kłopot z tym unikaniem bo właśnie pracuję w miejscu, gdzie zakatarzeni całymi stadami codziennie przychodzą...

Aniu, jest nadzieja, ze te wirusy zaczną się wzajemnie zwalczać

przeważnie jest tak, że się mutują i powalają z nóg, a najbardziej zjadliwe są od dzieci







Kłopot z tym unikaniem bo właśnie pracuję w miejscu, gdzie zakatarzeni całymi stadami codziennie przychodzą...

Aniu, jest nadzieja, ze te wirusy zaczną się wzajemnie zwalczać

przeważnie jest tak, że się mutują i powalają z nóg, a najbardziej zjadliwe są od dzieci

Nie daj się Aniu i coś profilaktycznie stosuj

pozdrawiam
"mądrala" co sama złapała wirusa