Diana moja ciuchy na 140/146

Postawili mi konstrukcje na tarasie.

Nie jestem zadowolona.

Zle wyheblowane słupy, brzydko pomalowane (zacieki).Dzisiaj bede dzwonić do majstra, że ma poprawić.Zobaczę co powie
W następnym tygodniu ma jeszcze zamontować poliwęglan na dach.

Wieczorem wstawie zdjęcia.


JAK JA NIE LUBIĘ MAJSTRÓW

Czekam na fotki, może nie jest tak źle? ale masz rację, wymagaj! To są Twoje pieniążki i Ty będziesz na to patrzeć codziennie!

Ana napisał(a)

Czekam na fotki, może nie jest tak źle? ale masz rację, wymagaj! To są Twoje pieniążki i Ty będziesz na to patrzeć codziennie!

Ana tragicznie nie jest.

Pomalować to sobie sama moge, tragedii nie ma.

Najbardziej sie wkurzyłam z tymi belkami, miejsce tzw. "reprezentacyjne" a belki chropowate.

Ocia to może być też tak, że belki były oszlifowane, ale po pierwszym malowaniu zawsze podnoszą się takie włoski i powinno się po pierwszej warstwie lakieru/bejcy jeszcze raz przejechać szlifierką badź papierem ściernym

No własnie powinno się.

Ana a ty sie orientujesz czy lepiej bejce czy lakierobejce?

Ocia, my zastosowaliśmy lakierobejcę Sadolinu wlaśnie, ale nie wiem co lepsze...myslę, że fajna byłaby też bejca + wosk, ale nie wiem jak by to wyglądało po kilku sezonach...świeżynka jestem w tym temacie i sama czekam jak to będzie wygladać po paru sezonach...

Ja się orientuję, lakierobejce na zewnątrz; Sadolin jest bardzo dobry, dopiero teraz widać u nas zużycie, ale minęło 14 lat!

Irenko dzieki za podpowiedz.Kupię teraz lakierobejce.I pomaluję to.

Czy u Was może lakier popękał (podobno tak robi lakier na słońcu)

Nie pękał, ale wiesz po 14 latach, na zewnątrz, mrozy deszcze, to już teraz jest do szlifowania i ponownego malowania; ale jest dobry i polecam, chroni przed wilgocią, grzybami, kornikami itd.

obejrzałam stronki wstecz; fajne lampy, udany taras, a najfajniejsze jednak dzieciaki
a avatarek taki w stylu vintage!