Sorki gdzieś mi umknęło Twoje imię
Tynkarze wchodzą może już w tym tygodniu ,dlatego już myślę co i jak i gdzie żebym była gotowa jak skończą
Bluszcz na ścianach mam już prawie wszędzie dlatego mi tu nie spieszno ,ale kiedyś coś tam na ścianę puszczę .
Bociusiu nie pisałam o tej ceglanej ścianie ,o nią cały czas walczę .
Trochę w paradę wszedł mi jeden z tynkarzy który tak nakręcił mojego męża że to będzie brzydko itp.itd
Pewnie im się robić nie chce,dlatego tak gada ,ale ja cały czas mężowi truję żeby zostawić
A tynkowana będzie ta ściana na której planuję nową rabatę
Wpadłam się przywitać Bardzo mi się podoba zakątek z bluszczem na ścianie.. romantycznie .. można się rozmarzyć.. No właśnie.. bluszcz... czy jest jakaś specjalna odmiana pnąca czy to normalny bluszcz?... chciałam puścić bluszcz po ogrodzeniu, ale sam się chwytać nie chce, trzeba go przytrzymywać drucikami, leniwiec Kazdy bluszcz taki jest?.. bo coś mnie olśniło patrząc na Twoją ścianę, że jednak nie kazdy
Ewuniu, kibicuję Ci w w nowych aranżacjach i podglądam Masz tak jak ja z M chociaż ostatnio coraz bardziej łaskawszym okiem patrzy jak targam "kolejne zielsko" z ogrodniczego i mówi: "zrobimy kiedyś tak jak będziesz chciała..." a ja juuuuuż bym chciała...Pozdrawiam serdecznie
Ja mam bluszcz nabyty gdzieś tam jakieś 15 lat temu nie wiem od kogo .
Zwykły ,mrozoodporny na nasze temperatury i sam się czepia ściany ,na początku tylko trzeba mu pomóc.
Nie wiem jakie są inne odmiany ale ta jest ładna ,radzi sobie i w cieniu i w słońcu .
Jeśli chcesz poucinam kawałki z korzonkami i Ci wyślę ,Irenka w listach wysyła rośliny więc i my możemy spróbować
Wiuniu jak ja często słyszę słowa ...kiedyś zrobimy
Jak to słyszę to prawie tak jak bym od moich dziewczyn słyszała ...zaraz mamo
A więc zlewka totalna