Witajcie

Poszperałam w fotkach i.....

pierwszą rośliną którą tam wsadziliśmy był modrzew - chyba nie spodobał się naszemu pieskowi bo ciągle go wykopywał ,my wkopywaliśmy a on znowu wykopywał i trwało to jakiś czas aż wkońcu psa ogrodnika znudziło wieczne wykopywanie i dał spokój ( na kilka dni ...)

po krótkiej przerwie postanowił że najwyższy czas na przycinanie drzewek i przegryzł mniej więcej w połowie a następnie przy ziemi....moje nerwy wtedy ....przemilczę

jak już obrobił się z modrzewiem to zajął się tamaryszkiem i leszczyną...hmmm może mu smakowały, a może nie pasowały do jego wizji ogrodu

oto pies ogrodnik - karczownik raczej
nie pamiętam czy później coś tam sadziłam ale chyba nie
nasypałam ziemi- żeby było wyżej ( teraz troszkę żałuję bo wygląda ładnie ale jest tam bardzo sucho

) ,M wymurował murek z kamieni ...
następne były (widoczne na zdjęciu ) : skyrocket , iglaczek którego nie pamiętam nazwy i hortensja ogrodowa
skyrocket- zaczął chorować ,zrobił się brzydki i...wyleciał
z iglaczka nie mogłam się pozbyć mączniaka więc podzielił losy skyrocketa
dosadziłam różę