Ale ci Anka pojechała .....mięczak ..mądrala z niej ...ważna bo takie klocki dźwigała ,
że sobie bicepsy x 2 nimi wyrobiła ...
ważne że cię zmotywowała .....no a teraz panie Konradzie aspirynka ....
U mnie też dzisiaj nie dało się nic robić w ogrodzie, okropne wichury, deszcz i awaria (8-godzinna) prądu, masakra jakaś. Siedzieliśmy z eMem (i z kotami, bo nie chciały wyjść) w domu, bo nie było sensu się przeziębić. Pozdrawiam Konradzie
a jutro co ..przecież jutro jesteś u mnie ....chyba nie będziesz w ogrodzie robił .bo pogoda pod psem ...nie żartuj , z taka pogoda nie ma żartów . można się porządnie załatwić ....