Konrad masz sytuację identyczną jak u mnie było.... Danusia przyjechała i zrobiła dokładnie to co ja teraz Tobie proponuję I uwierz mi, że gdybym robiła te rabaty jeszcze raz to zrobiłabym od razu tak jak Danusia mi pokazała U mnie też jest takie wąskie przejście, może pamiętasz to koło bukszpanowego kółka tuz przy studni....
Ja mam lepiej, nauczyłam psicę tak, że sama się wyprowadza otwieram bramę a ona załatwia to co trzeba ( naokoło mnie pola bezkresne są )
Jasny gwint Ty jak wyjdziesz do ogrodu to wrócisz z koszykiem pełnym warzyw z kopą jaj i naręczem róż - toż to sama rozkosz jak jeszcze z piwniczki wyciągniesz jakiś trunek to można cały dzień nic tylko biesiadować A mnie się marzy mieć ul choć jeden.
Wg mnie Kasia ma rację, ale to Twój ogród.
mnie tez on denerwuje ale tylko ten cycek reszta mi sie podoba tez
ja to na nerwy biorę proszek a nie rabaty przerabiam ....daj spokój ...nie zrobisz tak żeby się wszystkim podobało ...
A jakie kurki będą, może Silki?