Halinko,
u nas zawsze temperatura niższa niż w Warszawie o jakieś 2-3 stop. zimą, ale teren odkryty więc roślinki narażone na silne wiatry i mrozy. I jeszcze w miejscu gdzie mieszkam zawsze przechodzą silne fale mrozu. To moje spostrzeżenia z 3 lat odkąd zamieszkaliśmy i założyliśmy ogród. Dlatego staram się już nie sadzić roślin bardzo wrażliwych, chociaż teraz gdy wszystko już mocno podrosło i w ogrodzie zaciszniej się zrobiło, bardziej odważnie podchodzę do wyboru roślin. Stąd też decyzja o zakupie ambrowca amerykańskiego, pomimo iż straszą że może przemarznąć. Dostanie na zimę ubranko z agro i musi dać radę

Dla laurki znajdę osłonięte miejsce i w pierwszych latach będę ją okrywać.
Mogłabym ją przez pierwsze lata uprawiać w donicy i na zimę zabierać do chłodnego ale jasnego pomieszczenia?