Brawo Haniu - cieszę się niesłychanie
Że dałaś zezwolenie na dzisiejsze lanie.
Żadna panienka przecież się nie utopi
Jak jej kawaler liczko pokropi.
Dawniej pan w swoim domu
Też polewał po kryjomu
Zaczaił się na żonkę w alkierzu
I wpuścił co nieco w kołnierzyk.
Nawet w kościele gdzie śpiewają chóry
Dzisiaj delikatnie kropiło z góry.
Niech tradycja w narodzie zostanie
To nic że nas pokropią niespodzianie.