Jak o sójkach mowa, to ja też coś dopowiem. Fakt, namnożyło się ich sporo, kiedyś u siebie w ogóle ich nie widywałam. Teraz przylatują często: latem na czereśnie, a jesienią na orzechy. I piórka gubią


W pobliżu pojawiły się też myszołowy, jastrzębie.
Na razie pogoda ptakom sprzyja, mają dostęp do pożywienia i dlatego za wiele w pobliżu domostw się ich nie widuje. Do tej pory tylko raz sikorka u mnie na balkonie przysiadła

Bogdziu dobrej nocki życzę, jedna z ostatnich w ogrodzie

Bogdziu , Czy można jeszcze posadzić rododendrona?
Właśnie zapowiada się, że w niedziele przywędruje do mnie wraz z gośćmi,

Bożenko,przywędrowałam przywitać się i muszę powiedzieć,że podziwiam cię za ogromną wiedzę nie tylko ogrodowa,ale i ornitologiczna,wielkie ukłony.

Ale masz jeszcze wiele kolorów Bogfdziu w ogrodzie, i kwiaty u ciebie jeszcze.... u mnie tylko kilka zawciągów i lobelia na tarasie nic sobie nie robi z listopadowej aury. I ten twój modrzew jest sliczny, taki złoty jesienią, ogromniasty......... piekny.
Dobrej nocy zycze i pozdrawiam

W parkach sójki są takim "strażnikami", jak wchodzę rano do pracy, słyszą otwierającą się bramę i dają znać o swojej obecności krzykliwym głosem.

Witaj, miłego dnia
Za niedługo ptaszki będziesz dokarmiać i je fotografować