1/2 kg mąki
5 - 6 żółtek
2 łyżki bardzo gęstej śmietany
2 łyżki spirytusu
1 łyżeczka masła [niekoniecznie]
-szczypta soli
------------------------------------------------
wymieszać składniki i napowietrzyć ok 20 min wyrabiając ręcznie
uformować kulę i na noc do lodówki
uformować faworki [ok 50 szt]
smażyć na smalcu lub oleju
posypać cukrem wymieszanym z wanilią[laskę wanilii wkładam do słoika z pudrem]
------------------------------------------------
są różne podobne przepisy ;mozna bez śmietany -wtedy mniej mąki
są też drożdżowe -nie mam przepisu;;ale mi smakują

Bogusiu, czy faworki trzeba koniecznie serwować z hortensją ???? Piękny pomysł na ilustrację przepisu.

Ta specjalnie dla Ciebie

uwielbiam hortensje - ta jest przepiękna;dziękuję

POMYSŁ WYBORNY postaram się zasłużyć też na kwiatka pozdrawiam

Bogusiu - wyśmienite. U mnie w domu żona też dzisiaj walczyła z faworkami i się udało :
pragnę dodać (Krystyna), że nie dodaję tłuszczu (masła) ale do tej proporcji dodaję 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia. Również nie chłodzę, tylko zaraz przygotowuję do smażenia. Gotowe ciasto bieję mocno o stolnicę, żeby nabrało powietrza. Podczas smażenia wychodzą bąble, a w czasie jedzenia chrupią jak chrust.

Ale frajda,;najważniejsze jest ośnieżenie -to najtrudniejsza część pracy.

To prawda Bogusiu - faworki są pysze. Ja walczyłam (dosłownie, aż bolą mnie ręce) z nimi wczoraj, dzisiaj smażenie to już pestka, ale opłacało się.






Z białek zrobiłam bezy.

O! I beziki! Super!

ale słodko u nas dzisiaj) a w sobotę robię tort Pawłowa ale z bita śmietana i granatami)