Tess
17:11, 09 sie 2012

Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Witam w wątku o bocianach.
Opowiedziałam o "swoich" bocianach w swoim wątku , i zasugerowano mi, by pokazać to także gdzieś odrębnie, w "bajkach przyrodniczych" lub wątku "poznajemy ptaki".
Pomyślałam jednak, że boćki to temat - rzeka, a ponieważ wszyscy je bezbłędnie rozpoznają, warto w odrębnym wątku przybliżyć jak żyją.
Zachęcam wszystkich do dzielenia się swoją wiedzą o bocianach i obserwacjami
Dla porządku wyjaśniam, że bociany - bohaterowie mojej opowieści tak naprawdę nie są "moje", mają gniazdo u sąsiada, po drugiej stronie drogi.
Ja mam fantastyczny widok na gniazdo
Mogę je obserwować godzinami
Wiosna 2011 r.
Kiedy wiosną ubiegłego roku po raz pierwszy, w dniu 25 marca zajechaliśmy nad Rozlewisko, pierwsze bociany były już tam od kilku dni. Zasiedlone były już dwa gniazda.
Dość powszechne jest przekonanie, że bociany zasiedlają corocznie to samo gniazdo, a nasz Wojtek tegoroczny, to ten sam, co był u nas w poprzednich latach.
Tak nie jest. Bociany - jeżeli mają wybór - wybierają najlepsze gniazdo. Najlepsze pod względem dostępu i bliskości pożywienia, położenia gniazda względem stron świata, ukształtowania terenu i budynków wokół gniazda....
Zdarzają się bójki pomiędzy samcami o gniazdo (ja nie widziałam), a także bójki pomiędzy samicami
Bo trzeba tu rozprawić się z kolejnym dość powszechnym przekonaniem, że bociany łączą się w stałe pary.
Bociany nie są monogamistami. Owszem, łączą się w pary, i takie związki potrafią trwać latami, ale samice, kierowane instynktem zachowania gatunku, jeżeli mają wybór, wybierają dorodne samce z wypasionym gniazdem
Samce najczęściej przylatują kilka dni wcześniej, niż samice. Zdarza się, że kiedy poprzednia partnerka przylatuje do gniazda, zastaje już tam inną, często młod-sz-ą, samicę
Stąd i wśród samic zdarzają się potyczki
Bociany najczęściej mają 3- 4 młode. W ubiegłym roku w "nasze" bociany dochowały się pięciorga piskląt!!!!
Tu niestety, bocianięta są małe i wcale, ale to wcale ich jeszcze nie widać. Widać jedynie mamę (lub tatę
):
Opowiedziałam o "swoich" bocianach w swoim wątku , i zasugerowano mi, by pokazać to także gdzieś odrębnie, w "bajkach przyrodniczych" lub wątku "poznajemy ptaki".
Pomyślałam jednak, że boćki to temat - rzeka, a ponieważ wszyscy je bezbłędnie rozpoznają, warto w odrębnym wątku przybliżyć jak żyją.
Zachęcam wszystkich do dzielenia się swoją wiedzą o bocianach i obserwacjami

Dla porządku wyjaśniam, że bociany - bohaterowie mojej opowieści tak naprawdę nie są "moje", mają gniazdo u sąsiada, po drugiej stronie drogi.
Ja mam fantastyczny widok na gniazdo


Wiosna 2011 r.
Kiedy wiosną ubiegłego roku po raz pierwszy, w dniu 25 marca zajechaliśmy nad Rozlewisko, pierwsze bociany były już tam od kilku dni. Zasiedlone były już dwa gniazda.

Dość powszechne jest przekonanie, że bociany zasiedlają corocznie to samo gniazdo, a nasz Wojtek tegoroczny, to ten sam, co był u nas w poprzednich latach.
Tak nie jest. Bociany - jeżeli mają wybór - wybierają najlepsze gniazdo. Najlepsze pod względem dostępu i bliskości pożywienia, położenia gniazda względem stron świata, ukształtowania terenu i budynków wokół gniazda....
Zdarzają się bójki pomiędzy samcami o gniazdo (ja nie widziałam), a także bójki pomiędzy samicami

Bo trzeba tu rozprawić się z kolejnym dość powszechnym przekonaniem, że bociany łączą się w stałe pary.
Bociany nie są monogamistami. Owszem, łączą się w pary, i takie związki potrafią trwać latami, ale samice, kierowane instynktem zachowania gatunku, jeżeli mają wybór, wybierają dorodne samce z wypasionym gniazdem

Samce najczęściej przylatują kilka dni wcześniej, niż samice. Zdarza się, że kiedy poprzednia partnerka przylatuje do gniazda, zastaje już tam inną, często młod-sz-ą, samicę


Bociany najczęściej mają 3- 4 młode. W ubiegłym roku w "nasze" bociany dochowały się pięciorga piskląt!!!!

Tu niestety, bocianięta są małe i wcale, ale to wcale ich jeszcze nie widać. Widać jedynie mamę (lub tatę

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.