Wczoraj chyba jak każdy kto miał jakąś trasę do przejechania spędziłam nadprogramowo z godzinę w korkach
Wkurzają mnie teksty że zima zaskoczyła kierowców

przecież w prognozie od tygodnia wiadomo było że spadnie śnieg
dojechałam z dzieciakami do domu koło 17.30, szybko ich przebrałam i wypuściłam na dwór, zapaliłam tylko światła na ogrodzie i stanęłam w salonie jak zauroczona patrząc przez okna salonu - no widok był OBŁĘDNY!!!!!!
wyskoczyłam z aparatem bo wiedziałam że jak wypuszczę dzieciaki i psa to zaraz będzie śniegowe pobojowisko hahahahahahaha
wypiłam szybką kawę i poszłam po łopaty do odśnieżania
bramę wjazdową miałam otwartą bo mi śnieg zablokował

podjechał sąsiad i mówi " będziesz odśnieżać? .............. e tam ja nie ja idę pootrząsać śnieg z drzew. Ja na to że ja nigdy tego nie robiłam

Sąsiad poszedł, a ja odśnieżam, odśnieżam i myślę, cholera a może ma rację, miało sypać jeszcze całą noc, ak złapie jeszcze mróz to faktycznie ten ciężar może połamać gałęzie

i spędziłam kolejną godzinę na bieganiu ze szczotką i waleniu z całych sił w tuje, pod lasem, żywopłoty na kółku i otrzepując z iglaków i bukszpanów
Wróciłam z zesztywniałym karkiem, mokrusieńka i z kipą jak małe dziecko po brodę hahahahahahaha
zdjęcia nie oddają tego widoku............ale takich zdjęć z ogrodu jeszcze nigdy nie zrobiłam nie wstawiałam