nie ma problemu
dla ciebie i Sebka biorę
sadzonki nowe, czyli za rok wam zakwitną, nie martwić się, jak będa szare...wiosną się wzniosą na wysokość 80 cm i zakwitną, a potem sie wysieją
Marzenko, specjalnie dla was robiłam pewne foty, póki co nie udaje się tego pokazać..nie przesadzaj, poczekaj...z tego co tam usłyszałam, 3 lata to czas aby się dowiedzieć, czy rośliny sobie poradzą i chyba tak jest
i moja nowa trawa rozplenica rubrum tatarakowata, ale nazwa, chyba że w maliny mnie wpuścili!
ponoć wieloletnia liście bordowe, kwiatostan jak w tatarakach nadwodnych
tu razem z daturą...i solo
tę rabatę zmieniam prawie w całości...nie wytrzymuje miłości Dżagi, wszystko poniszczone i połamane, zmieniam wszystko, na coś trawałego, zostaje to co jest do sierpnia, ale widok smutny
dziżes!..ale zabrzmiało!
no to na odczarowanie
bałaganik do zmiany! ale tak szczerze, kopanie pod drzewami, to już dla mnie horror, ponad moje siły
chiba się starzeję...jak 1 dzień ciachałam w ogrodzie, skończyło się opuchnietymi dłońmi i nowym uczuleniem, nogi koszmar, kurcze, a co to za 50 lat będzie, no tyle myślę zyć i tyrac w ogrodzie ku pamięci
Irenko no cudnie jest .....jak w angielskim ogrodzie!!!!!!
A rabaty z firletakami powalające...... ja mam białą i potrkatowałam ja w tym roku jak chwast musze o nią zadbać , bo ona sie nie dała i zakwitła !!!! i jest piękna!
musze dorobic się jeszcze takiej karminowej jak ty masz
Małgosiu, twoje dopiero u ciebie nastały i ...czas, to czynnik pierwszy
ja tak samo, jak ty niecierpliwa
moja rada z obserwacji, tylko podlewać, nic wiecej, bo same sobie poradzą, ale muszą mieć ciut wilgoci, gleba i miejsce posadzenia/ biorąc pod uwagę, że u mnie w różnych miejscach/ nie ma znaczenia..
z źdźbła ...za 3 miesiące, będzie kępa