Margarete
Małgosiu, trawka zostaje
no ubawiłam się, nie znasz smaku trawy.... moje sunie też mi podgryzają trawy ozdobne, wygląd opłakany, też tylko niektóre...
dobermanka wysoka i szybka, pewnie szkody, jak i u mnie, ale jak żyć bez psów?
liliowce zachwycają mnie kwiatami, całym pokrojem rośliny i tym, że nie są wymagające, a efekt jak kwitną jest
pozdrawiam
Mira, wezmę ci iryska
wywalam, to co przekwitło, co nie pasuje i co mnie wkurza, w tym miejscu mam szałwię omszoną też, jest tam za wielka, mam jej dużo, kolor jasny fiolet, jak ktoś chce, to dam
Haniu, na moim punkcie nie muszą
Kondziu napatrzył się na Botaniczny , Japoński i Wojsławice, a to robi wrażenie
u mnie nieoplewione, ciągle przesadzam, bo źle miejsca wybrane, remonty niedokończone, coś odpada, coś niszczeje, jednym słowem sielsko i wiejsko
a ja mam czas tylko po pracy, z 1.5 godzinki na ogród;( więc wiesz, że niewiele da się zrobić
... a czasami po prostu mi się nie chce
i pielęgnuję wtedy mojego lenia
Grażynko, jak miło
e tam kompleksy, ja tam cenię sobie różnorodność ogrodów i stąd mamy inspiracje i coś nowego do oglądania
Karola, ona drugi sezon, kupowałam w Rosarium, ale jakoś mnie nie zachwyca, dziś na pewno wzięłabym różę Gertudy Jekyll.pachnie bosko, a ta nie
na razie niech rośnie, a jakby co będzie dla ciebie
Anabell/ Haniu najlepiej pismo obrazkowe zaliczyć
co do obrabiania, nie wydalam, jak zrobię w jednym miejscu, to już w innym chwasty albo cięcie, skaczę po ogrodzie jak zając
i wiem, że to się raczej nie zmieni
z daliami faktycznie jest trochę pracy, ale jak już kwitną, zapomina się o tym
Aniu monte, raczej przesadzanie, no wywaliłam firletki, za dużo jej; zmiany robię, bp pies niszczy i szkoda mi niektórych roślin, to te przenoszę, a dosadzam odporniejsze.w jednym miejscu lilie całe zniszczyła, nawet nie wykopię i nie przeniosę, bo tak na płask zrobiła, ze nie wiem gdzie one, za rok mus...focić nie za bardzo jest co, ciągle to samo jest
Krysiu, nie ma problemu, wezmę ci
Zuzia, u ciebie też ta ciemna nie wytrzymała, czyli w bambuko wpuszczają, pewnie u mnie będzie to samo, więc cieszę się póki jest
a dziś akurat coś źle się czuję i będę się po pracy lenić
.
Bożenko, pisanina była, fot mało, no bo co pokazywać, jak ciągle to sami
dzięki za gifa, piękny
Aniu asc...masz rację
Marzenko, piwonii nie wyrzucam, tylko przenoszę na rabatę doświadczalną, albo pomiędzy hortensje, pomyślę; wśród żurawek i trawki dam wysokie trawy, albo coś na pniu, jeszcze nie wiem...póki co wywaliłam firletki, takie chaszcze od Ani i takie byliny, co za dużo zachodu
miło mi słyszeć, że na bieżąco, czekałam na wieści, ale cisza
Aniu antre, pomysły owszem są, w teorii nawet mi idzie, gorzej od strony praktycznej
Megi, muszę zmienić, no bo pies narozrabiał...miałam irysy przenosić, ale po wczorajszym kopaniu liliowców miałam dość przenosin, chyba je jednak zostawię, a zabezpieczę, żeby nie łamał, krzewami hortensji i myślę właśnie, które? ogrodowe czy bukietowe....ogrodowe mają ładniejsze liście i sztywne pędy, ale nie zawsze kwitną..........dumam
Basiu, coś jest na rzeczy
no te rh pod murem, to wspólnie z Waligórą wymyśliliśmy, resztę ja wymyślam, no i cięcie formujące, kulki, kwadraty itd, ja tez wymyślam i robię
ręce całe w ranach, a sprzęt niby jest, chyba szkolenie powinnam mieć
Ula
piwonie tylko zmienią miejsce, w życiu nie wywalam, zwłaszcza te! SORBET i drzewiaste
to się cieszę z tej hortensji!!! a moje były takie ładne dla dziewczyn, wróciliśmy z Anglii, syn nie podlewał i padły
na nowo będę robić!
Danusiu, odpoczywam
po pracy, plewienie to dla mnie relaks...a potem jak już ciut ciemno, siadam sobie i wącham, ależ zapachów ma ogród
Zbysiu, jak słyszę, nie napisałam precyzyjnie i wszyscy źle mnie zrozumieliście, nie wywalam piwonie, tylko przenoszę w inne miejsce, zrobię to dopiero końcem sierpnia
moje nawet bez podpórek stoją na baczność
...pewnie się przyjmą, ale rok w kwitnieniu będzie stracony, tak jakoś jest, przynajmniej u mnie
Kindziu/ Kasiu, oj na pewno będą chętni
..ja dostanę do Agi, Monika mi przysłała i jeszcze od Mariusza dojdą, więc mnie już wystarczy