Laurowiśnie mam odkąd podziwiałam je w Wojsławicach, a potem u Marzenki
ciut chorowały, coś je żarło, ale teraz są ok, no i oczywiście aura im służy w tym miejscu, tak czy tak powinny sobie poradzić
wielkie dzięki i ściskam, jak ja sie cieszę, ze to już koniec 2013
Gabrysiu obiecuję nie spieszyć się może jakiś sukces z nimi zaliczę, może Tobie do kolekcji podrzucę, jak się uda
No właśnie, też myślę, czy aby nie dać go na południową ścianę muru, tu jest ciepło, wręcz gorąco, to dla niego powinno być idealnie
Oj to będziesz mieć wonno w najbliższym czasie
Agatko, mam nadzieję, ze u ciebie wszystko dobrze, życzę w nowym roku 2014 wszystkiego co najlepsze
wietrzenie dobre dla zdrowia, nie stracimy kondycji