Sebek...oj boski, całość do niego komponuję
i co rano sobie patrzę, od razu lepszy dzień
GorAna...Aniu dziś mi doktor powiedział, że jestem zdrowa, jeszcze 1 zabieg i spokój, tylko kontrole
rodzinka się rozrasta, czekamy na przychówek u syna, ale kiedy będzie, kto to wie
Kondziu...no w niedzielę faktycznie pzresadziłam, ale odpoczywam teraz, nawet na ogród nie polazłam
oj było tych rewolucji, ale czy koniec?
Pamajo....mam i pstryknę jutro, jedna jest zielona i ta idzie szybko, no szybciej, jak konwalnik, ale ta variegata bardzo oporna, ponoć po 3 latach dopiero rusza
u mnie ona juz ma 4 miejsce, pewnie to też przyczyna
ogrodnicy nigdy nie są starzy
ewsyg...Ewa, wykopałam je, cebule zdrowe, suszą się i pójdą w inne miejsce, a z pozostałymi zrobię podobnie lub tez wykopię, bo jak były w innym miejscu, to kwitły
dzięki za radę
Gosiu...avatar teraz letni
ogród cieszy, choc nie jest idealnie, ale co tam
makkasia...kto wie czy jeszcze azalii nie dosadzę
tylko ciut odsapnąć muszę, zresztą licze na Bogdzi rady, na zywo mi najlepiej doradzi
buziolki Kasiu
Kasiek...muszę odszukać wątek z Rubensem, daje czad, dziś rano podziwiałam, ale nie miałam czasu na zdjęcia
dłonie odmówiły współpracy, turbo wyłączone
paluch się leczy
Margarete...Małgosiu, te niby 200 robi różnicę, Jelenia Góra bliżej, a tam jeszcze zimno i wszystko w powijakach, ja nie byłam ostatnio, ale brat z zoną byli u mnie i byli znokautowani naszą wiosną
kule stare, ale dopiero odkąd na forum jestem, zaczęłam je kształtować, chyba z 16 lat mają
Waligóra nie chce byc na avatarku, będę sama
dzięki i do zobaczenia
wszelkie cięcia formujące robię ja, w niedzielę ciachałam jałowca koło domku letniego, potem pięciornika, potem wykopywanie i na nowo sadzenie i kanty chciałam i nie dałam już rady
tu też ja, w tym z mini krzaczka kulę na pniu z cisa wyprowadziłam
foty z tabletu, jakies przejaskrawione
tu tez ja
chwalipięta ze mnie
hi, hi...ale ciąc bardzo lubię
ale drzewa, to już mąż, wysoko już paulownia i inne