U siebie będę później
bo chcę opowiedzieć o wizycie u Kasi i Grzesia
ale żeby nikt kolanek nie męczył, podam przepis
Kasiu, aleś mi reklamę z tym marchwiakiem zrobiłaś, cieszę się, że takie małe coś humor potrafi poprawić
zatem
składniki;
4 jaja
1szkl oleju
1szkl cukru trzcinowego
2 płaskie łyżeczki sody
2 czubate łyżeczki cynamonu
1 i 1/2 szkl maki bio
2 szkl pulpy marchewkowej, ja mam stale, bo codziennie są soki z wyciskarki i musze to jakos zagospodarować
co robimy
jajka ubijamy z cukrem, około 5 minut,potem partiami dolewamy olej, miksujemy, potem sypkie składniki i dalej mikser, na koniec marchew i trzeba wymieszać
można dodać bakalie do środka, albo posypać na górze sezamem lub dodac jabłka
pieczemy w nagrzanym piekarniku, 200 stopni około 40-45 minut.
I tyle, smacznego

moja rodzina ma juz dość, więc piekę i rozdaję na prawo i lewo
piekę na termoobiegu.
a teraz idę robic relację ze spotkania tu
https://www.ogrodowisko.pl/watek/3905-nadzieja-ze-kiedys-bedzie-pieknie?page=443