Małgosiu, Garnet ma ok 1,2 m. Sam nie wyskoczy, można mu wyprowadzić przewodnik/iki i podciągnąć do góry na oczekiwaną wysokość. Mnie taka w tym miejscu odpowiada, więc zostawiam mu swobodę.
W ogóle mam z tym miejscem problem, bo wydaje mi się teraz nachalne i nieadekwatne. Ale cóż taką miałam kiedyś wyobraźnię/odwagę i ta aranżacja ją upamiętnia

Serdecznie
Miro dziękuję. Też jestem ciekawa białej. Póki co - staje się

Pewnie od razu mi nie wyjdzie, to będzie proces, przyjemny, ciekawy, edukacyjny. Będzie fajnie

Biała jest częściowo zacieniona, więc będzie też paprociowa. Póki co z elementów, które wydają się być stałe, zamieszkały tam hortensje Incrediball, miskanty ML, floksy, zawilce, funkie, lilie i powojniki. Z resztą będę kombinowała

Obuwiki mnie też ciekawią. Na tyle, że w tamtym roku nabyłam dwie odmiany, a w tym dokupiłam kolejny cztery. Przygotowałam odpowiednie stanowisko (ziemia bukowa, drenaż, lekki stok), poczytałam doświadczenia Radziula i innych ogródników i próbuję swoich sił w uprawie. Póki co idzie dobrze

Właśnie zaczyna kwitnienie jeden z ubiegłorocznych. Przyrósł i wygląda zdrowo
Obuwik pospolity (sadzony w tamtym sezonie).
A tu królewski, Philipp i kropkowany (tegoroczne nabytki).
Mówię na nie Dudulki (to moje określenie na coś co jest małe i śliczne).
Ze storczyków gruntowych od lat ładnie mi rośnie stoplamek, kukułka.
Serdecznie
Bogdziu, dziękuję

Śliczna jest też prymula Francesca. Muszę zrobić jej zdjęcie. Taka zielona falbanka.
Aganiu, bardzo lubię Twoje szczegółowe komentarze

Z warzywnikiem pomalutku, krok po kroku. W ubiegłym sezonie bardzo dużo zrobiłaś, pamiętam liczne zmiany na wrzosowisku, z azaliami, na asperkowej, z tulipanami, kanciki, biżu ogrodowa i można by tak jeszcze długo

Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewo, dziękuję, cieszą mnie Twoje słowa

Tak, ich katalog jest bardzo ciekawą lekturą. Czekam już na nowy 20015/16

To jedna z moich ulubionych szkółek i staram się ją odwiedzać raz, dwa razy do roku.
Asortyment punktu sprzedaży to jedna przyjemność, a druga - dla mnie jeszcze większa - to spacer po cudnym ogrodzie pokazowym. Odkrywanie nowych roślin i podziwianie tych znanych.
Podczas tych odwiedzin najwięcej zachwytów doświadczyłam w kąciku cienistym. Kwitły dorodne tulejniki, cudne trójlisty, jeffersonia dubia, epimedia i wiele innych cudowności. Na drugim miejscu w kategorii ochy i achy znalazły się magnolie. A szczególnie odmiana Daybreak. Jest olśniewająca! Kwiaty jak dwie dłonie i olśniewający kolor, coś między różem, koralem, łososiem. Wcześniej widziałam ją w podpoznańskim Plantmarze i też piałam z zachwytu.
Kolejną grupą roślin, która teraz szczególnie czarowała były drzewa owocowe, te ozdobne odmiany. Zwłaszcza karłowe, pendule, kolumny wiśni, jabłoni.
Szczególną uwagę zwracałam na formy kolumnowe (w ogrodzie robi się coraz ciaśniej, trzeba sobie jakoś radzić) tj: dąb kolumnowy Green Pillar, różne jarzęby, klony. Drzew/krzewów liściastych, którymi można się u nich inspirować jest całe mnóstwo.
Z ciekawostek koło domu posadzili ok. 4 m Cornus Venus, niedługo będzie spektakl.
Z ciekawych roślin z Plantamaru przytargałam jeszcze kielichowca raulstonii Hertlage Wine. Fajna odmiana, po chińskim odziedziczyła wielkość kwiatów, a po wonnym ich kolor i kształt. Skusiłam się też na kalinę japońską Kilimandżaro, cechuje ją wąski pokrój.
Serdecznie Ewo

Pamiątkowe zdjęcia ulubionych.
Trillium
Daybreak
Irenko, dziękuję

Tak, w ogrodzie zmiany są stałe

Teraz kombinuję przy starej czereśni i robię tam kącik z ławką wokół drzewa. Całuję i do zobaczenia
Zostawiam jeszcze zieleń miejską w Sopocie
I piękny korzeń wyrzucony na brzeg.