Duuuuzy jałowiec już posadzony...


Mam nadzieję, że się przyjmie...
U nas nie pada...troszkę w piątek popadalo...a tak poza tym sucho.
Weekend pracowity u znajomych nad morzem...wsadzanie jałowca...przesadzanie, kopanie, przycinanie...a przy okazji gril, ognicho


..pogoda super

A wracając do domu wpadliśmy do pana, który z zamiłowania zajmuje się (a raczej zajmował - bo teraz wyprzedaje) sadzeniem i przycinaniem przede wszystkim bukszapnów...kule, stożki, bonsaje i topiary


i zakupiliśmy parę sztuk


7 wsadzone już w miejsce docelowe...a 2 w miejscu tymczasowym...



Zdjęć z ogrodu pana niestety nie mam bo zapomniałam aparatu ze sobą!! Ale zła jestem na siebie!
Zdjęć posadzonych buksików też nie ma bom zmęczona troszkę, a nawet bardziej niż troszkę...a jeszcze do wyjazdu trza sie powoli szykować...i obiad na jutro...o masakra!