Dobrze kombinujesz, a kamyki niech zostaną, ja wiem jaka to mozolna robota, jak ze swojej rabaty ściągałam, to nie śmiejcie się, ale część to przez takie sitko do frytek przesypywałam..., wolę o tym zapomnieć, straszna to była robota, a u Ciebie rabata dużo większa przecież. Trudne masz zadanie, bo jak tu z pięknej rabatki jeszcze piękniejszą zrobić