U mnie się dzieje...
Demolki tarasu ciąg dalszy....eM nie dal sobie rady tydzień temu z krawężnikami i wypożyczyl dziś młot pneumatyczny aby jutro się z nimi rozprawić. I wiecie co??? Od pół godziny już walczy z nimi...z krawężnikami. Czyli nie tylko my dziewczyny nie możemy doczekać się wiosny....
Reasumując:
Taras rozebrany,
Dechy nowe zakupione,
Farba do malowania tarasu zamówiona
Polbruk zdemontowany
wycena gabionów zrobiona - można chyba zamiawiać.
Jutro:
demontaż krawężników ( o ile ich dziś nie skończy - wyjrzałam przez okno - nie, nie skończy dziś)
rozbieramy szopę
zdejmujemy płyty na których stała szopa
rozbieramy plotek oddzielający taras i warzywniak.
Uff....




