Każda roślina świeżo posadzona powinnna być po posadzeniu podlana, chodzi o to aby ziemia "opatuliła" młode korzonki, a by z bryły wyprzeć zbędne powietrze, no i oczywiście zaopatrzyć wodę - wtedy roślina szybciej i pewniej się przyjmie.

Tuje to rośliny zimozielone, czyli transpirują wodę przez cały rok, również zimą. Jeśli nie będą miały wody - po prostu padną. Muszą się zakorzenić, aby móc pobierać wodę potem.

Podlać po posadzeniu i w taką aurę jak teraz. Ciągle jest na plusie i ma być słońce, a jak wiemy gdy świeci słońce roślina wyparowuje wodę ze swoich tkanek. Dlatego trzeba ją uzupełniać.

Ale z umiarem..nie nadmiernie. Zalanie, tak samo jak brak podlewania, może zaszkodzić.

Witam,
czy posadzone dwa lata temu 1,3 m thuje trzeba/można będzie przesadzić jeśli odległości między nimi to ok.80cm ? Chciałabym zwarty ekran a na razie są dość duże prześwity a te odległości są zbyt małe żeby dosadzić pomiędzy wydaje mi się.

Trochę za rzadko, ale bym nie ryzykowała przesadzania tak dużych drzewek. Zależy ile ich jest. Pokaż zdjęcie jak to wygląda

Jest ich 22 szt. z tyłu domu, wszystko na razie jeszcze "na roboczo". Po środku to coś do likwidacji.

Uważam, że nie warto ich przesadzać, dorosną do siebie. Jedyne rzecz jaką musisz zrobić, to ich wyrównanie, wtedy szybciej pójdą wszerz.

Niektóre są bardzo niskie, kiepsko to wygląda więc należałoby zainwestować i w miejsce tych najmniejszych wsadzić takie podobne.

Robiłam metamorfozę takiego ogrodu, tuje jednak były jeszcze dalej od siebie posadzone i zastosowałam dosadzanię pomiędzy nimi





Ale rosły coś koło metra od siebie



Tuż po wyrównaniu wyglądały tak



I po jakimś czasie. Dlatego zauważ, co daje przycięcie równiutko (trzeba sznurek albo miarkę zrobić, muszą być równe, równiusieńkie

Wiosna po 6 latach od równania. Należy im się całkowite cięcie poziome górą, są za wysokie.

Rzeczywiście niektóre są małe, bo były przesadzone na przemian ze starszymi w tym miejscu, ale temu co to robił oko coś szwankowałokazałam co 60 cm. Dwa albo trzy lata nie mogą się zaaklimatyzować, mimo podlewania i nawozów; w tym miejscu ziemia jest gorsza i ze spadkiem w dół. Może da się zrobić taki nasyp, jak na tym przepięknym zdjęciu po metamorfozie, nie wiem..na razie jest tam tylko resztka kory w lekkim zagłębieniu. Dziękuję za radę.

Muszę tam coś zadziałać bo w przyszłym roku będę miała z tamtej strony wścibskiego i niereformowalnego sąsiada.

Skoro ziemia kiepska, to zrób to jeszcze raz, osłona jest w ogrodzie potrzebna, prywatność. Zatrudnij kogoś innego, kto czuje potrzeby roślin, a nie tylko kopie doły pod nie

Może to jest okazja, żeby zrobić tak, jak na moich zdjęciach, przekopać glebę z żyzną ziemią do iglaków, jeśli jest szmata to zdejmij ją, a glebę wyściółkuj korą.

Przesadź te tuje. Rabatę bez pomysłu zlikwiduj, a kanty przytnij. Ogród będzie zadbany, a rośliny się odwdzięczą jak w moich ogrodach.

Walcz o swoją prywatność i zasłoń się. Od tego zaczynam, gdy tworzę nowy ogród.

Thank You very much...Danusiu, tak zrobię. Rabatka(?), to dzieło dziadka...muszę ją jakoś delikatnie...hmmm... zlikwidować aby nie urazić he,he..