Tawuła śliwolistna - Spiraea prunifolia

Krzew dorasta max do 2m nie jest ekspansywny), stanowisko słoneczne , osłonięte , może podmarzać ale odbija , przetrwała u mnie bez zabezpieczeń już 8 lat więc można próbować
kwitnie na początku maja , kwiaty pełne średnica ok 1cm

na tle berberysu


jesienią

wiosną...

i jesienne liście...

Marzena masz czym się pochwalić , obiecałem sobie że przestanę swoja dzielić- wciąż mnie "napadali" znajomi

Zbigniew, no, dzięki
ale wiesz, ze dopiero w ubiegłym roku dowiedziałam się, jak nazywa sie ten krzew...miałam go kilka lat u siebie...

Bardzo ładna, Marzenka jesteś z niej zadowolona? tylko tak krótko kwitnie

Aniu, jestem zadowolona, ale w tym roku bardziej o nią zadbam... po prostu kompletnie nic nie robiłam przy niej, tylko mocno ja pzrycinałam, bo tak jak pisze Zbigniew- rozrastała się i chciałam ją utrzymać 'w karbach'
ale te jej wiosenne kwiatuszki są rzeczywiscie urocze, no i przebarwione jesienne liście też ładne...

No właśnie oglądałam, ale na razie w żadnym sklepie internetowym jeszcze nie maja bliżej wiosny muszę popatrzeć

pawel_snopek napisał(a)

Jak w temacie czy ktoś ją ma w ogrodzie i może się podzielić spostrzeżeniami z jej uprawy pielęgnacji. Mam zamiar ją posadzić u siebie w ogrodzie lecz mam pewne wątpliwości. Urzekające ma kwiatostany które są pełne przypominają małe różyczki w kolorze białym.

wiosna i jesień te fotki mówią same za siebie

wskazane w zacisznym miejscu lub lekkie okrycie na zimę (bez przesady)
u mnie daje radę na wzbogaconym piasku




" ...ale to już było...."
Paweł jak wstawiałem zdjecia to mimo sklerozy coś mi się przypomniało
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2695-tawula-sliwolistna-spiraea-prunifolia

Danusia pewnie coś wymyśli