Hania, genialny sposób z tym kiełkowaniem na kaloryferze. Ale za bardzo grzać on nie może? Podaj trochę więcej szczegółów, proszę.

Jolu u mnie grzeje spółdzielnia, więc nie jest na maksa, ja zresztą dokręcam kurek, jak nie jest zimno na dworze. Temperatura raczej letnia.
Nasionka, mocze w ciepłym rumianku przez kilkanaście minut, potem odcedzam i wysypuję nasionka na przygotowaną ziemię. Rozmieszczam nasionka wg potrzeb, Jeszcze ciut podlewam, Wsadzam pojemnik z nasionkami do woreczka foliowego, albo bezbarwnej reklamówki, zawiązuję na górze, i na kaloryfer. Myślę, że więcej jak 25 stopni tam nie ma. Zaglądam codziennie, żeby wywietrzyć, i sprawdzić stan zasiewów.
Jak roślinki wykiełkują daję na światło. i Czekam aż podrosną i do pikowania się nadadzą. I tyle.

Dziekuję za opis, bardzo mi sie przyda.
Pozdrawiam
ewa
P.S.
Nie jest to zbyt oryginalne, ale nie mam pod ręką innego zdjęcia

Marzenko, co ja mogę obiecać? Wszystko co chcecie! Jakieś plusy w dzień ponoć już będą, ale w nocy, musi jeszcze zmrażać, żeby za szybko nie topniało to co aktualnie leci z nieba.
Lepiej niech jeszcze trochę mróz potrzyma, niż by miało w maju zmrozić dokumentnie.
Pamiętam taką wiosnę, już niby w kwietniu super ciepełko, a20 maja mróz w nocy był - 10 i przez tydzień. Wymroziło w Polsce sady jabłoniowe,morele i inne delikatne.
Grzejcie się świątecznie, i nie patrzcie za okno. Wyż syberyjski głęboki,a gór z tej strony nie mamy, by go zatrzymać.