Izo, wg mnie, nie ważne czy zgodnie ze sztuką, ważne, żeby cieszyło. A w międzyczasie i wiedzy się chwyci, napasie oczy u innych, i swoje metry upiększy zmieniając wiosną czy jesienią.

Nudnoby było, jakby cały czas ten sam widok od bramki,czy z balkonu.
Zbieraj siły przez zimę, musisz chodzić, bo jak chodzenie zaniedbasz, to wszystkie plagi egipskie na ciebie padną. 2 kijki i naprzód.
Ja z jednym chodzę, a w drugiej ręce psia smycz.
Nie wiadomo kto kogo prowadzi na tym spacerze ja jego czy on mnie?

Haniu, zaglądam i pozdrawiam miło
ej, coś nie wierzę, ze niedługo zamkniesz furtkę...chyba nie wytrzymasz tak długo bez ogródka

Czuję zapach tych pysznych jabłek,pozdrawiam cieplutko.

Haneczko moje niebo, zieleń dla Ciebie

hanka_andrus napisał(a)

....Zbieraj siły przez zimę, musisz chodzić, bo jak chodzenie zaniedbasz, to wszystkie plagi egipskie na ciebie padną. 2 kijki i naprzód.
Ja z jednym chodzę, a w drugiej ręce psia smycz.
Nie wiadomo kto kogo prowadzi na tym spacerze ja jego czy on mnie?

poczytuję Panią to tu, to tam i podziwiam chyba za życiową energię którą można wyczytać między słowami

Marzenko! Jak deszcz rozmyje moją drogę albo spadnie śnieg, to ja wtedy do ogrodu nie chodzę. Chciałoby się, ale na chceniu się zatrzymuje.
I praktycznie od listopada do końca lutego ogród ode mnie odpoczywa.

Jolu, jesienny możesz w zasadzie pod wszystko, nie wiem tylko czy pod Rh.
Tuje masz świeżo posadzone, tam nawozu nie dawaj. Chyba sypnęłaś im co pod korzenie? Czytaj etykietki.

Marto - piękna zieleń na parapecie, u mnie też zielistka króluje i pelargonie, ściągnięte juz z balkonu. A za oknem za chwilę złoto!

Mirellko, w koszyku- owoce pigwowca. Niżej jeszcze na drzewku.

Miłego wieczoru.

Byłam przekonana że jabłuszka
Ale owoce pigwowca też ślicznie pachną, i naleweczka z nich pyszna, ja robię z pigwy
Miłej nocki

Te zdjęcia pigwowca są rewelacyjne!, szukam sadzonki,muszę go mieć.

No to masz u mnie. Kopane , prosto z gruntu Jeszcze zdążysz posadzić u siebie. Tylko wizytę w ogrodzie muszę zaliczyć.W tygodniu po niedzieli.

A te 700km kto pokona?