Irenko, Sylwio, Jolu, dziękuję za obecność w gonitwie!

Irenko, trochę różyczek mam, zdjęcia robiłam, w różnych porach roku, to i wydaje się, że jest ich trochę więcej.

Jolu, jak sprawowała się różyczka? Bo coś chyba przeoczyłam jej kwitnienie u Ciebie. A może nie przeżyła?

Sylwio, do kamiennego zaglądam codziennie, Twój upór podziwiam!

Renatko, jeszcze raz uściski!

https://foto-app.appspot.com/app/foto/item/139506856133776/5244951007854592#_

Różyczka żyje, ale w zeszłym roku odchorowała upał i suszę. Mam nadzieję że ten sezon będzie lepszy.

Haniu, ja też klikam

Dziękuję za odpowiedź na temat orlików. Ja mam tam te orliki dopiero od zeszłego roku. Już by zanikły? Tylko że latem mocno je myszy podjadały. Mogły tak od tego osłabnąć, żeby całkiem zaniknąć? Siewek na razie żadnych nie zauważyłam, a naprawdę nie mam wypucowanego ogródka

Myszy orliki jadły? A to ci. Może jeszcze poczekaj, u mnie dopiero wyłażą i siewki młode widzę, takie pojedyncze.

Irenko, naprawdę. Były tak bezczelne, że na moich oczach potrafiły się wspiąć po liście na łodyżce. Najbardziej lubiły te odmianowe. Załatwiłam je potem łapką na myszy. Teraz kot sąsiadów odwiedza nasz ogród

To kota rozpieszczaj, myszy nie będzie
Ile się człowiek stale dowiaduje. Haniu, ciut u ciebie grandzę

Irenko, miło mi, ja lubię takie sąsiedzkie grandzenie!
Sylwio, mogły odchorować przenosiny, orlik wbrew pozorom delikatna roślina.
Jaką odmianę miałaś? Z pełnych mam tylko Nora Barlow- chyba tak się pisze, W kolorze różowym, ale siewki już odmianowymi być nie muszą.

Stara przypowiastka mówi, że dobry gospodarz musi i na siebie i na "złodziei" zarobić. A myszy to takie złodziejaszki przecież. W tym roku wsadź 2 roślinki więcej dla nich.

Haniu, to byly orliki Blue Barlow. Posadzilam je zeszlej wiosny. No nic. Dostalam nasionka od kolezanki ogrodowiskowej, to sobie wysieje i znowu bedzie ladnie

No te niebieskie Barlowy to są piękne! Jeszcze ich nie miałam.