Witajcie

Mojemu cykasowi (na zdjęciu) brakuje chyba jakiegoś składnika, ale nie wiem jakiego. Ma kilka żółtych liści, jeden z nich (na zdjęciu) ma na końcu wysuszone listki, a inny jest żółty tylko w tym miejscu, w którym był zasłonięty przez inny liść).

Kupiłam go jakiś rok temu i ładnie rósł. Podlewałam go raz na tydzień (w bardzo małych ilościach), nigdy go regularnie nie nawoziłam (tylko na początku kilka razy drożdżami, zgodnie z poradą jakiegoś znajomego, ale pojawiły się w ziemi jakieś żyjątka, więc szybko przestałam i żyjątka zniknęły ). Może jednak potrzebuje nawozu, ale nie mam pojęcia jakiego - chodzi mi o skład, jaki skład nawozu byłby najlepszy?, albo może jest jakiś lepszy sposób? (bo słyszałam, że cykasa nie powinno się za dużo nawozić).

Stoi w pokoju słabo nasłonecznionym (mam wszystkie okna w mieszkaniu od wschodu). Niestety stał dość blisko kaloryfera. Stał dokładnie tam gdzie wszystkie moje juki, ale juki wyszły z tej zimy bez szwanku a cykas nie

Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

Ania

Mnie się wydaje, że to nie sprawa nawozu, to wygląda raczej na sprawę fizjologiczną, albo za mokro albo za sucho, albo całkiem co innego.

Moim zdaniem przestaw go w inne w miejsce nie tak blisko kaloryfera. Może gorące powietrze zbyt szybko wysusza ziemię? Od wymaga sporo światła, ale nie bezpośrednio na palącym słońcu, może ma za ciemno?

Nie wymaga wysokich temperatur, min. to 15 - 18 stopni, a więc przy kaloryferze miał na pewno za ciepło.

Zimą wymaga chłodno i mało podlewania.

Sprawdź czy nie ma szkodników, bo często atakują go wełnowce lub tarczniki. Patrz od spodu liści i napisz czy coś widać, jakieś kłaczki, kropki czy coś innego.

Witam


Bardzo dziękuję za odpowiedź. Metr od kaloryfera powinno chyba wystarczyć? Niestety mam tylko jedno okno i tam właśnie jest kaloryfer .

Ale obawiam się, że to mogą być szkodniki...zrobiłam kilka zdjęć liści od spodu, niestety nie wiem czy są to szkodniki, czy mogłaby Pani ocenić? Czy coś można z tym zrobić?









dziękuję z góry
pozdrawiam
Ania

To mogą być przędziorki, ale nie jestem pewien. Powinien mu pomóc preparat Talstar, Nissorun lub Polysect.

Mogą też być tarczniki, bo widać zgrubienia, ale zdjęcie jest za słabe.

Poptarz czy takie coś

Link

Próbowałam zrobić lepsze zdjęcia, ale się nie udało.
Nie przypomina to według mnie ani tarcznika ani przędziorka, ale może to jest jakieś stadium tego szkodnika?
Na całym kwiatku jest ich kilka i w ogóle się nie ruszają, są to takie małe zgrubienia, tak małe, że nie jest w stanie gołym okiem zobaczyć co to jest, musiałabym mieć lupę.
Może to nie są żadne szkodniki w takim razie? Czy mam zaaplikować jakiś preparat mimo wszystko nawet jeśli nie wiem co to jest?

Ja bym tak zrobił - kup jakiś środek na owady i spryskaj go - ktoś w ogrodniczym Ci doradzi jakiś środek do roślin domowych

ok, dzięki, mam nadzieję, że trafię na osobę, która się na tym zna, bo nie chciałabym go zniszczyć :/

Ja je miałam na oleandrze zanim wystawiłam na dwór ściągałam za pomocą szczoteczki do zębów na papier, tu jest sposób http://www.porady.co.pl/tarczniki.html, a potem zastosowałam pałeczkipowodzenia
http://www.gadar.pl/doktorgadar-sroochrony/2429

Dziękuję, spróbuję tak zrobić , tylko, że niestety nie ma tam raczej żadnych zgrubień, nie ma co usuwać :/, w każdym razie gołym okiem nie jestem w stanie tego dojrzeć