...piękne rozchodniki Aniu...tez planuję u siebie i ale na przyszły rok raczej...dobrze wiedziec co nieco o nich...

..pozdrawiam...miłej niedzieli...

Ja też po przeprowadzce dzieliłam i nawet te olbrzymie, wsadziłam całe kępy i rosną a z ułamanych w w wodzie korzonki się wytworzyły, też poszły do ziemi dobranoc

Wiele się dowiedziałam u Ciebie o rozchodnikach, to ja z nimi jak z jajkiem, a one takie wytrzymałe
To ja też będę je dzielić w miarę zapotrzebowania , a nie tylko wiosną, bardzo je lubię...

Takich bialych jeszcze nie widzialam,piekne sa Znaczy sie...bede szukac

Naoglądałam się astrów u Ciebie, bo moje wysiane w rządku twardo trzymają zamknięte pąki i nie mam pojęcia jakie będą, bo to były takie niespodziankowe nasionka.
Rozchodniki to świetne rośliny, ukorzeniają się jak się je zetnie do wazonu. Też mam w planie podzielić moje, żeby było więcej kęp, pszczoły je lubią.

Aniu, cieszę się że mój rozchodnik czuje się u ciebie dobrze. Byłam z Małgosią u Szmita. Pogoda była cudna, pochodziliśmy po ogrodzie, no i kupiliśmy rośliny. Ja najmniej, bo tylko trzy: hortensję - to już trzecia w moim ogrodzie, zawilca, i trawę do cienia. Byłam tydzień na działce. Jednym słowem było super.