Aniu, u ciebie już ogród kolorowy. Byłam na działce, mimo nie najlepszej pogody pobyt był udany. Doszłam do wniosku, że mam za mało krokusów. U ciebie krokusiki śliczne.
Jestem, jestem tylko cichutka, bo znowu dopadła mnie niemoc i zaniemówiłam dosłownie i przenośni
nie jest to miłe uczucie, nie można mówić, drapie w gardle...
Jutro prawdziwa wiosna...
moje kwitnące