Kochani, jak już Ania Monte napisała - przyjechałyśmy pierwsze i jako jedne z pierwszych odjeżdżałyśmy, ale musiałam na 19 być w domu, bo mieliśmy umówionych gości Teraz wykorzystuję chwilkę na usypianie Karolka (tak, tak to dziecko jeszcze nie śpi, ale zaliczyło drzemkę w drodze do Kubusiowa), żeby napisać choć w kilku słowach, jak było wspaniale. Kubusiowo i gościnność właścicieli miałam okazje poznać już w te wakacje, to była moja kolejna wizyta, tym razem w większym gronie. Było rewelacyjnie. Część osób już poznałam wcześniej, ale bardzo się cieszę, że udało się poznać kolejnych wspaniałych ludzi

Największe wrażenie zrobił na mnie chyba Pawełek, ale nie ten Gosi, tylko synek Marlenki - złote dziecko, przez kilka dobrych godzin nie było widać, że jest z nami, tak ładnie się bawił.

Bardzo dziękuję Gosi i Pawłowi za zorganizowanie spotkania i Wam za cudnie spędzony czas. Zdjęcia jutro.