Witam wszystkich forumowiczów po duższej niebytności. Wiadomo wakaje, najpierw wypoczynek a potem dużo pracy w ogrodzie aż wszystkie gnaty bolą.....

Krótka fotorelacjato moje nowe nabytki z Polski

To jeszcze maleństwa, ale z dużym potencjałem do przyszłego formowania, przywiozłam jeszcze kilka jałowców płożących co by przykryć niedoskonałości murka

Trzeba było naprawić ciurkadełko bo lekutko się zbuntowało pod naszą nieobecność,


no i teraz wygląda jak nowe, w trochę nowym otoczeniu

Musiałam znaleźć nowe miejsce dla mojej leszczyny którą uwielbiam za jej powykręcane gałęzie szczególnie zimą jest piękna (bez liści).


Trochę ją "wygoliłam" z liści



no i w końcu stanęła na swoim nowym miejscu (przepraszam za złą jakość foto ale robione pod słońce)



Nieco odchorowała tę przeprowadzkę pogubiła sporo liści ale myślę że już w przyszłym roku będzie lepiej wyglądała....

Naj jej gałęziech piwiesiłam skalniaki powsadzane w szklane kule, super to wygląda

A na miesjsce mojej leszczyny przyszedł nieco zapuszczony cis, którego wyprosiłam od kolegi, który z kolei przytargał go od jakiegoś gościa który chciał się go pozbyć....BIDULEK!!!



My z moim M od razu dostrzegliśmy w nim potencjał na niezłego topiara, i nieco go poprzycinaliśmy





Reszta formowania i cięcia w przyszłym roku ,zobaczymy czy się zadomowi u nas bo podobno cisy(szczególnie duże) ciężko się przyjmują.Mam nadzieję że mój bodenaktivator i tym razem zdziała cuda...

I jeszcze jedna zmiana, w trawnik "powtykałam" białe granitowe płyty i wyszła z tego niezła alejka...

,


Miejsce na moją ścianę wodną też przygotowane, musi czekać już do przyszłego roku...



Już ją widzę ....oczami wyobraźni....

a to mój nowy nabytek, trzy stożki bukszpanowe kupione w MEGA promocji za 50% ceny Hurrrra!!!!



Szukam tylko miejsca odpowiedniego....

Już je widzę owinięte lampkami na Boże Narodzenie....

A może TU??????

no jeszcze jedno cudo....



i jeszcze jedno...



no i jeszcze szybka dekoracja stolika na tarasie, mały stolik ,małe deko...

potem pokaże moje inspiracje które klują się w mojej głowie już na Boże Narodzenie ze strat ogrodowych...Teraz uciekam na chwilkę....